Rada Nadzorcza Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Usługowego Port Rybacki Gryf w Szczecinie ponownie ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa tej spółki. Wyniki poprzedniego postępowania były krytykowane przez przedsiębiorców z branży morskiej.
Przypomnijmy, że w związku z upływem kadencji prezesa Portu Rybackiego Gryf rada nadzorcza spółki przeprowadziła w ub. roku postępowanie kwalifikacyjne na to stanowisko. Zakończono je we wrześniu. Oferty złożyli: Zbigniew Antonowicz, dotychczasowy prezes Gryfu oraz Robert Zdobylak, prezes Szczecińskich Zakładów Zbożowo-Młynarskich PZZ, a jednocześnie radny Platformy Obywatelskiej w zachodniopomorskim sejmiku.
Rada nadzorcza wskazała na tego drugiego, co zaskoczyło wielu portowców. Pojawiły się głosy krytyki uznające, że rozstrzygnięcie konkursu ma podłoże polityczne. Przedstawiciele Rady Interesantów Portu Szczecin, Loży Szczecińskiej BCC, stowarzyszenia Business Club Szczecin oraz Stowarzyszenia Importerów Ryb wnioskowali do Ministerstwa Skarbu o nieakceptowanie tej propozycji. Podkreślali, że prezes Antonowicz wyprowadził spółkę na prostą, uporządkował wiele zaległych spraw majątkowych, cywilnoprawnych, uzyskał porozumienie z władzami miasta w sporach dotyczących terenów i doprowadził do podjęcia przez Skarb Państwa decyzji o budowie nowej chłodni oraz skutecznie przeprowadził żmudne procedury związane z przetargiem i projektem.
- Efektem tych działań jest rozpoczęcie inwestycji-pisali przedsiębiorcy i apelowali o pozostawienie Zbigniewa Antonowicza na stanowisku prezesa do zakończenia pełnej kadencji. Ta upłynęła w listopadzie. Rada nadzorcza nie podjęła jednak uchwały o powołaniu nowego prezesa. Gryfem cały czas zarządza Z. Antonowicz, choć - jak sam przyznaje - taki stan zawieszenia nie sprzyja rozmowom z potencjalnymi inwestorami.
Być może wkrótce to się zmieni. W ub. tygodniu rada nadzorcza ogłosiła bowiem nowy konkurs na prezesa, unieważniając poprzedni. Kandydaci mogą składać pisemne oferty do 12 marca br. Czy będzie wśród nich Zbigniew Antonowicz?
- Zanim podejmę decyzję o udziale w konkursie, muszę mieć pewność, że nie będzie gry politycznej, a moje spojrzenie na dalszy rozwój firmy znajdzie akceptację w resorcie skarbu - zaznacza prezes Gryfu.