Miniony rok był dla zespołu portów w Szczecinie i Świnoujściu bardzo udany. Pod względem przeładunków osiągnięto wynik najlepszy od 27 lat. W piątek zarząd portów poinformował o obrotach i zysku w roku 2011 oraz zaprezentował najważniejsze inwestycje.
- W ubiegłym roku obroty były na najwyższym od 27 lat poziomie - mówił Paweł Adamarek, wiceprezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. - Przeładunki w portach wyniosły 21,3 mln ton, co oznacza wzrost o 2,5 proc. w stosunku do roku 2010.
Wiceprezes zaznaczył, że zmieniła się struktura przeładowywanych towarów.
- Dwadzieścia siedem lat temu port stał węglem, głównie wysyłanym na eksport - powiedział R Adamarek. - Teraz te przeładunki spadły. W porównaniu do 2010 r. obroty węglem były o ponad 25 proc. mniejsze, choć i tak najwyższe wśród wszystkich polskich portów.
Najwięcej w zespole portów przeładowuje się obecnie drobnicy.
Obroty przekładają się na wynik finansowy.
- Dla nas istotnym wskaźnikiem jest zysk ze sprzedaży - podkreślił wiceprezes Adamarek. - Wyniósł on w ubiegłym roku ok. 16 mln zł. W dwóch ostatnich latach zanotowaliśmy najwyższe zyski w historii spółki. Przychody rosną, ale też trzymamy w ryzach koszty.
Porty dużo inwestują. W zeszłym roku wykonano inwestycje za 93 mln zł, jednak w ogromnej części dofinansowano je środkami unijnymi.
- Aż 85 proc. wartości netto inwestycji pokryły dotacje - poinformował R Adamarek. - Jest to bardzo duża dźwignia finansowa.
Koronne przedsięwzięcia ZMPSiŚ omówił jego wiceprezes Władysław Lisewski. To przede wszystkim budowa stanowiska dla statków LNG w porcie zewnętrznym w Świnoujściu, przebudowa sieci drogowej i kolejowej w obydwu portach oraz rozbudowa infrastruktury: w południowej części portu świnoujskiego i północnej części półwyspu Ewa w porcie szczecińskim.