W wieku 87 lat zmarł wczoraj w Gdańsku Janusz Rutkowski, jeden z nestorów polskiej żeglugi pasażerskiej. Warszawiak z urodzenia, podczas wojny uczestnik podziemnej konspiracji w okupowanej Warszawie, aresztowany i więziony na Pawiaku i w obozie na Majdanku. Po wojnie porzucił zrujnowaną Warszawę i przyjechał do Gdyni, by spełnić swoje marzenie pływania po morzu. Skończył przerwaną wojną naukę w liceum handlu morskiego. Pływać zaczął na Sołdku, jako steward, a później przeszedł przez wszystkie szczeble kariery, by zostać intendentem na Batorym i Stefanie Batorym, a także na kilku promach. Przedstawiciel PLO w Indonezji, Port Sudan, Szwecji, Pomysłodawca i współzałożyciel Żeglugi Bałtyckiej, którą jakiś czas kierował. Do końca życia walczył o dobre imię polskiej floty, nie mogąc wybaczyć rządzącym, że tak mało statków pływa dziś pod polską banderą. Nękał niestrudzenie ministrów, posłów listami, projektami, pomysłami odbudowania pozycji Polski na morzach oceanach.