Od ponad roku trwają procedury związane z udostępnieniem dla spacerujących główki wschodniej kołobrzeskiego portu. Sprawą zajmuje się Zarząd Portu Morskiego Kołobrzeg, który przyjął na siebie zadanie i który będzie dbał między innymi o porządek na falochronie.
Aby pomysł wszedł w fazę realizacji, ZPM musiał uzyskać zgodę na zmianę sposobu użytkowania obiektu. Pierwotnie miał on bowiem pełnić tylko i wyłącznie funkcje hydrotechniczne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wchodzenie na obiekty o takim charakterze jest zabronione. Na szczęście formalności udało się załatwić i można było zlecić projekt. By na falochron wpuścić ludzi, trzeba na nim zamontować barierki, rozmieścić w odpowiednich odstępach tablice z kołami ratunkowymi i kosze na śmieci. Całe zadanie może pochłonąć nawet 300 tys. zł. Nakłady będą tak wysokie, bo poza wspomnianym wyposażeniem trzeba będzie wyrównać nawierzchnię ponad 250-metrowego starego odcinka falochronu. Zarząd Portu Morskiego liczy na to, że na zadanie otrzyma 85 procent dofinansowania z pieniędzy, jakimi dysponuje Kołobrzeska Lokalna Grupa Rybacka. Jeśli tak się nie stanie, to i tak nowe kołobrzeskie molo zostanie uruchomione. Zarząd Portu Morskiego obiecuje, że za kilka dni rozpocznie procedurę przetargową. Drugie kołobrzeskie molo ma zostać udostępnione turystom do końca kwietnia.