Towarzystwo Finansowe Silesia, właściciel terenów dawnej Stoczni Szczecińskiej Nowa, uznało, że umowa na dzierżawę części majątku stoczni podpisana w lipcu 2011 r. z katowicką firmą Kraftport jest nieważna. Okoliczności zawarcia umowy bada katowicka prokuratura.
O tym, że umowa jest nieważna poinformowało PAP we wtorek TF Silesia w przesłanym komunikacie.
Napisano w nim m.in.: "Po wnikliwych analizach prawnych, Towarzystwo Finansowe Silesia stoi na stanowisku, że umowa dzierżawy części majątku byłej Stoczni Szczecin, podpisana przez były Zarząd TF Silesia z firmą Kraftport, jest nieważna. Umowa dotknięta jest poważnymi wadami prawnymi, które czynią ją z mocy prawa bezwzględnie nieważną. Okoliczności zawarcia tej umowy od kilku miesięcy bada także Prokuratura Okręgowa w Katowicach".
Za wadliwą umowę odpowiedzialne są obie strony, Kraftport i TF Silesia, ponieważ nie zadbały one, żeby w zawieranej umowie nie było wad prawnych. Chodzi m.in. o brak zgody odpowiednich władz na oddanie "nieruchomości położonych w granicach portów i przystani morskich w użytkowanie, dzierżawę, najem albo na podstawie innej umowy uprawniającej do korzystania lub pobierania pożytków przez okres powyżej 10 lat" - czytamy w komunikacie.
TF Silesia zapewniło, że "w sprawie zagospodarowania i pełnego wykorzystania terenów objętych nieważną umową zawartą pomiędzy TF Silesia a Kraftportem będą prowadzone intensywne działania ze strony TF Silesia." Silesia nie rezygnuje również z realizacji projektu rewitalizacji terenów postoczniowych.
Śledztwo w sprawie wydzierżawienia przez TF Silesia, spółkę należącą do Skarbu Państwa, terenów po SSN Kraftportowi prowadzi od połowy września ub. r. Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez zarząd TF Silesia w związku z podpisaniem umowy dzierżawy.
Część postoczniowego terenu, ok. 11 ha wydzierżawiła od TF Silesia spółka Kraftport, która mogła później wykupić ten teren. Zgodnie z danymi z Krajowego Rejestru Sądowego firma ta została zarejestrowana 29 lipca, trzy dni po podpisaniu umowy dzierżawy. Jedynym właścicielem firmy jest Fryderyk F., drobny śląski przedsiębiorca, zajmujący się docieplaniem budynków klinkierem. Zgodnie z KRS kapitał zakładowy firmy to 5 tys. zł.
W październiku ub. r. prezes TF Silesia Wojciech Bańkowski został odwołany ze stanowiska. Rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa Maciej Wiewiór mówił wtedy o odwołaniu prezesa, "można było lepiej kontrolować niektóre segmenty działalności spółki, mówimy o jej wewnętrznych sprawach". Jak tłumaczył Wiewiór, odwołanie prezesa Bańkowskiego nie miało nic wspólnego z całym procesem związanym z zagospodarowaniem terenów postoczniowych.
Kilka dni przed odwołaniem Bańkowski przedstawił w Szczecinie projekt rewitalizacji terenów postoczniowych. Jak zapewniał wtedy, działalność stoczniowa zostanie utrzymana, ponadto będzie rozwijał się przemysł lekki, biznes i usługi. Prezes zapewniał, że TF Silesia ma środki, by sama sfinansować projekt, jego zdaniem ryzyko braku pieniędzy w tym przypadku nie istnieje.
Produkcja w Stoczni Szczecińskiej Nowa została wstrzymana w styczniu 2009 r., ponieważ Komisja Europejska uznała, że udzielona wcześniej stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była niezgodna z prawem. Majątek stoczni został sprzedany, a pracownicy zwolnieni.
Towarzystwo Finansowe Silesia powstało w 2001 roku. Głównym zadaniem spółki była restrukturyzacja polskich hut. W ostatnich latach prowadziło także projekty w branży lotniczej, kolejowej i przetwórczej. Podstawową działalnością TF Silesia jest doradztwo i specjalistyczne działania naprawcze przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej.