14 stycznia przypada 19. rocznica zatonięcia promu "Jan Heweliusz". Była to największa morska tragedia w powojennej polskiej historii morskiej. W katastrofie zginęło 55 osób - 20 marynarzy i 35 pasażerów. Uratowano 9 osób.
Należący do Polskich Linii Oceanicznych, a eksploatowany przez spółkę "Euroafrika" prom samochodowo-kolejowy "Jan Heweliusz" zatonął 14 stycznia 1993 roku na Bałtyku, w drodze ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji.
Na Bałtyku szalał sztorm, prędkość wiatru dochodziła do 160 km na godzinę. Po godzinie 4.00 nad ranem, znajdując się około 15 mil od przylądka Arkona, statek przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i po kilku godzinach zatonął. Ostatnim kapitanem był Andrzej Ułasiewicz, który zginął podczas katastrofy.
Wrak do dziś leży w pobliżu niemieckiej wyspy Rugia - na głębokości 27 metrów, 10 metrów poniżej minimalnego poziomu lustra wody.
Rada Dyrektorów Spółki Euroafrica Services Limited zaprasza pracowników oraz osoby zainteresowane na uroczystość, która odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 15.00 przy pomniku "Tym, którzy nie powrócili z morza" na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. W programie o godz. 15.00 Apel Poległych pod wspomnianym pomnikiem. Natomiast o godzinie 18.00 w kościele p.w. Bożego Ciała przy Emilii Plater w Szczecinie odprawiona zostanie msza św. w intencji wszystkich ofiar katastrofy.