Bałtycki gazociąg Nord Stream wywołuje ciągle wielkie emocje i kontrowersje w naszym kraju, niemniej jednak jego
budowa konsekwentnie posuwa się naprzód. W kwietniu rozpoczną się prace nad jego morską częścią. Koncentrując się nad przebiegiem Nord Stream i pytaniem, czy zablokuje dostęp do polskich portów Zatoki
Pomorskiej, mato kto zwraca uwagę, że stanowi on integralną część europejskiego systemu energetycznego, związanego z gazem, a tworzonego pod auspicjami Unii Europejskiej. Dyskusje na temat gazociągu i
jego wpływu na rozwój portu w Świnoujściu sprawiły, iż praktycznie bez echa przeszło istotne wydarzenie związane z budową europejskiej sieci gazowej, choć miało ono miejsce tuż obok polskiej granicy.
W Lubminie k. Greifswaldu (w Meklem-burgii-Pomorzu Przednim) 18 lutego br., szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller i niemiecki minister gospodarki Rainer Bruderle, uczestniczyli w ceremonii
położenia kamienia węgielnego pod stację przekaźnikową dla, liczącego 470 km, gazociągu OPAL (Ostsee-Pipeline-Anbindungs-Leitung-Baltic Sea Pipeline Link), który połączy Nord Stream z europejskim
systemem. Mający średnicę 1,4 m gazociąg, będzie najdłuższym lądowym gazociągiem kładzionym w Europie i największą inwestycją infrastruktury przesyłowej w Niemczech.
- Nord Stream i połączony z nim
OPAL zabezpieczają zasilanie w energię nie tylko Niemcy, ale też zabezpieczają Europę-stwierdził federalny wiceminister gospodarki Jochen Homann.
Pierwsze bezpośrednie dostawy rosyjskiego gazu
ziemnego transportowanego gazociągiem Nord Stream i dalej przez gazociąg OPAL na południe i zachód Europy, powinny rozpocząć się we wrześniu 2011 r. Niemcy, jak i Unia, nadają priorytetowe znaczenie temu
projektowi. Ma on bowiem zaspokoić wzrastające zapotrzebowanie energetyczne Europy. Ponadto, Niemcy były (i wciąż pozostają) największym nabywcą rosyjskiego gazu ziemnego. W 2009 r. Gazprom wyeksportował
do Niemiec 31,6 mld m3 tego surowca.
Nord Stream, który ma przesyłać do Europy 55 mld m3 gazu rocznie, z dna Bałtyku wyjdzie na ląd w Lubminie, nieopodal Greifswaldu. Tutaj, gaz ziemny, przez
stację przekaźnikową, O trafi do 2 podłączonych do niej gazociągów. Pierwszy z nich - OPAL, jest już w budowie. Uruchomienie zaplanowano na październik przyszłego roku. Gazociąg będzie przebiegał wzdłuż
całej granicy polsko-niemieckiej, od wybrzeża Bałtyku, przez Meklemburgię-Pomorze Przednie, Brandenburgię, Saksonię, do Czech. Na granicy niemiecko-czeskiej zostanie podłączony do czeskiej sieci gazowej.
Drugi - NEL (Norddeutsche Erdgasteitung North German Gas Link), będzie biegł z Lubmina, wzdłuż wybrzeża bałtyckiego, omijając nieco Schwerin i Hamburg, aż do magazynów gazu ziemnego
zlokalizowanych w Rehden, w Saksonii Dolnej. Obok rur sieci gazowej, kładzione są również nowoczesne kable światłowodowe. Na trasie gazociągu OPAL zaplanowane są też łącza integrujące gazociąg z
istniejącą europejską siecią infrastruktury gazowej. Mogą one być wykorzystane także przez Polskę, gdy zechce się ona podłączyć do tej sieci.
Na inwestycje związane z rozszerzeniem niemieckiej
infrastruktury przesyłowej, powiązanej z gazociągiem Nord Stream, przeznaczono ponad 2 mld euro, a więcej niż 1/3 tej sumy zostanie zainwestowana na obszarze Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Poza stacją
przekaźnikowo-rozdzielczą w Lubminie, na obszarze landu zostanie położonych łącznie 340 km rur gazociągów OPAL i NEL. Inwestycję realizować będą: firma OPAL NEL Transport, która jest spółką niemiecko--
rosyjskiej Grupy WINGAS i niemiecki koncern energetyczny E.NA Ruhrgas AG.
-------------------------------------------------
Reakcją Polski na inwestycje, jakie prowadzone są na zachód od Odry,
była propozycja stworzenia systemu alternatywnego, niezależnego od gazowego systemu europejskiego. Podczas, odbywającego się kilka dni po uroczystości w Lubminie, szczytu energetycznego państw Grupy
Wyszehradzkiej w Budapeszcie, w którym uczestniczył polski premier, przyjęto (23 lutego) deklarację, że państwa Europy Środkowej i Wschodniej stworzą sieć gazociągów "od Bałtyku po Adriatyk", by
"zwiększyć bezpieczeństwo dostaw gazu".
Pomysł polega na stworzeniu tzw. północno-południowo-wschodniego trójkąta dostaw gazu. Jednym z wierzchołków tego trójkąta ma być terminal gazowy w
Świnoujściu, kolejnymi: chorwacki gazoport nad Adriatykiem oraz projektowany gazociąg Nabucco, którym ma popłynąć, przez Turcję, gaz do Europy, ze złóż nad Morzem Kaspijskim i ze Środkowego Wschodu.
Połączenia między wierzchołkami "trójkąta" mają zbudować sygnatariusze deklaracji, czyli państwa Grupy Wyszehradzkiej, tj. Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, oraz Austria, Bośnia-Czarnogóra,
Bułgaria, Chorwacja, Rumunia, Serbia i Słowenia.
Deklaracja ta nie uwzględnia, zaawansowanego w przygotowaniach do budowy, rosyjskiego gazociągu South Stream, będącego konkurencyjnym wobec ciągle
pozostającego w sferze mglistych projektów gazociągu Nabucco.