Stoczniowcom, którzy otrzymali odszkodowania za odejście z pracy, nie należą się odprawy za zwolnienia grupowe. Sąd pracy
w rozprawie apelacyjnej podtrzymał w piątek werdykt sądu niższej instancji w tej sprawie.
Przypomnijmy, że prawie wszyscy pracownicy Stoczni Szczecińskiej Nowej pod koniec 2008 r przystąpili do
programu dobrowolnych odejść. Następnie na podstawie ustawy kompensacyjnej grupowo kończyli oni pracę. Ostatni odeszli z zakładu na koniec maja 2009 r. Wszystkim zostały wypłacone odszkodowania, które
zależnie od stażu pracy wyniosły od 20 tys. do 60 tys. zł.
Jak się jednak okazało, w ustawie nie było jasnego zapisu, który stwierdzałby, że stoczniowcom nie przysługują odprawy wypłacane jak przy
normalnych zwolnieniach grupowych. Część prawników była zdania, że należą się one byłym pracownikom stoczni. W grę wchodziły niemałe pieniądze, gdyż w zależności od stażu pracy odszkodowania te wynoszą od
dwóch do trzech ostatnich pensji.
Po otrzymaniu negatywnej odpowiedzi zarządcy stoczniowej kompensacji, związki zawodowe złożyły w sądzie pracy sondażowe pozwy w imieniu niektórych stoczniowców.
Rozstrzygnięcia w niższej instancji były dla nich negatywne. Sąd stwierdził bowiem, że tego typu roszczenia znosi skorzystanie z preferencji w ramach specustawy. W piątek to stanowisko podtrzymane zostało
w rozprawie apelacyjnej.
Związkowcy są rozczarowani takim obrotem sprawy.
- Po tylu wcześniejszych wyrokach trudno było się spodziewać czegoś innego - ocenia Krzysztof Fidura, przewodniczący
stoczniowej "Solidarności" w Szczecinie. - Szkoda, że tak się stało w obecnej sytuacji, kiedy sytuacja materialna wielu stoczniowców jest bardzo trudna. Niestety, nie zostały uruchomione dla nich
żadne dodatkowe fundusze czy świadczenia, o których wcześniej się mówiło. Pozostaje tu bardzo małe pole do działania - uważa związkowiec.
W piątek do "Solidarności" dotarło potwierdzenie
mówiące o tym, że w najbliższą środę w Warszawie odbędzie się kolejne spotkanie poświęcone zagospodarowaniu majątku stoczni i tworzeniu specjalnej strefy ekonomicznej w Szczecinie. Poza związkowcami wezmą
w nim też udział samorządowcy i przedstawiciele strony rządowej.