Obecnie w Centrum można wybrać jedną z ośmiu baz danych europejskich obszarów morskich m.in. Europortu, Hamburga, Cieśnin
Duńskich, Świnoujścia Ystad oraz 12 modeIi statków.
W szczecińskiej Akademii Morskiej w Centrum Inżynierii Ruchu Morskiego (CIRM) od blisko roku działa najnowocześniejszy i największy w Europie
Środkowej zespół symulatorów nawigacyjno-manewrowych. To pozwoliło na wejście do ścisłego peletonu w tej dziedzinie nauki tuż za Norwegami, Anglikami i Irlandczykami.
Niepozorny korytarz na IV piętrze
nie zapowiada, że za drzwiami kilku pomieszczeń mogą znajdować się prawdziwe cuda techniki. Jest tam wielozadaniowy symulator mostka nawigacyjnego o projekcji wizji w zakresie 270 stopni, są dwa
symulatory mostków nawigacyjnych o projekcji wizji 120 stopni oraz dwa stanowiska z jednomonitorową projekcją wizji. Wszystkie wyposażone w rzeczywisty i symulowany ekranowo sprzęt nawigacyjno-manewrowy.
Po mostkach oprowadza dr inż. Paweł Zalewski - kierownik CIRM, opowiada o zaletach i możliwościach. A są one nieprawdopodobne. Oprogramowanie tych symulatorów pozwala na zaprogramowanie symulacji ruchu
niemal każdego typu statku oraz innych jednostek znajdujących się w pobliżu. Można sterować przynajmniej dwoma silnikami i śrubami, pędnikami azymutalnymi sterami klasycznymi. Jakby tego było mało, można
także symulować sterowanie samolotów i śmigłowców. Wszystko zależy od potrzeb dydaktycznych i wizji instruktora.
Wybraliśmy nowo tworzony terminal gazowy w Świnoujściu. Jesteśmy na supernowoczesnym
140-tysięcznym gazowcu, Właśnie przypłynął z Norwegii. Wolno naprzód, wspierani eskortą trzech holowników podchodzimy do nabrzeża. Delikatnie drgania podłogi wprowadzają w morski nastrój. Patrzymy na
prawe skrzydło, z którego widać polski prom powoli zbliżający się do falochronu.
Z lewej burty sztormuje rybacki kuter. Nagle gwałtowane załamanie pogody - o szyby wali deszcz, który w mgnieniu oka
zamienia się w śnieżycę. Widoczność spada niemal do zera. Ale nie ma strachu. Jest ze mną doświadczony instruktor. Dr inż. Paweł Zalewski tylko pokazuje wycinek możliwości symulatora. Przyznam, że przez
te kilkanaście minut czułam się jak podczas prawdziwego rejsu.
Integracja pięciu mostków nawigacyjnych umożliwia równocześnie konfigurację znacznie większej liczby scenariuszy szkoleniowo-
badawczych. Akweny i modele statków mogą pracować razem lub każdy osobno. Sercem systemu jest serwer zarządzany przez instruktora ze specjalnego stanowiska. Rejestracja danych obejmuje ponad 50 zmiennych
fizycznych odpowiednio dla każdego statku. To np. pozycja, prędkość nad dnem, prędkości po wodzie, oddziaływanie holowników.
Centrum IRM współfinansowane było w 75 procentach ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego Unii Europejskiej w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Dzięki symulatorom możliwe jest prowadzenie wszystkich kursów szkoleniowych zgodnie z
wymogami Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO). Możliwe jest także prowadzenie prac badawczych z zakresu bezpieczeństwa na dowolnych akwenach. Ale najważniejsze jest to, że od semestru zimowego
2007/2008 korzystają z tych urządzeń studenci studiów stacjonarnych i niestacjonarnych szczecińskiej Akademii Morskiej. Prowadzone sa tu zajęcia z bezpieczeństwa nawigacji i manewrowania statkiem. Naukę
rozpoczynają już na II roku studiów, na początku grupy są dość liczne nawet do 15 osób - po 5 na każdym mostku. W sumie 8 spotkań po 1,5 godziny każde. Równolegle doskonalą swoje umiejętności obsługując
radary. Na III roku liczba godzin zwiększa się do 25, a grupy są mniej liczne. Najlepsi mają zajęcia w języku angielskim, pozostali muszą nadrabiać zaległości, to przecież język komunikacyjny w całym
świecie morskim. Wszystkie zajęcia kończą się zaliczeniem. Później nabyte umiejętności trzeba szlifować już podczas praktyk morskich.
- Możliwości zastosowania symulatorów CIRM są ogromne - mówi
Paweł Zalewski - w najbliższej przyszłości chcemy współpracować z podobnymi ośrodkami w Kanadzie, Norwegii i Hiszpanii zwłaszcza przy tworzeniu modeli statków. Współpracą zainteresowani są także konkretni
armatorzy, którzy chcą doskonalić umiejętności zawodowe swoich oficerów na konkretnych typach statków.
Już niedługo CIRM czeka kolejna rozbudowa, tym razem chodzi o połączenie istniejących urządzeń z
symulatorem maszynowym oraz z konsolami dynamicznego pozycjonowania.
Pozwoli to na podwyższenie jakości kształcenia i rozszerzenie oferty badawczej przynajmniej na najbliższe kilka lat.
W materiale
korzystałam z opracowania "Nowoczesne symulatory nawigacyjno-manewrowe" autorstwa Pawła Zalewskiego i Lucjana Gucmy.