MiO rozmawiają z Borisem Wenzelem, prezesem DCT Gdańsk
DCT Gdańsk tworzy nową historię i jednocześnie
mobilizuje do następnych organizacyjnych i inwestycyjnych projektów. Jakie będą zatem następne ruchy w DCT?
DCT jest jedynym terminalem w Polsce ze znacznym potencjałem rozwojowym. W styczniu
otrzymamy 2 dodatkowe dźwigi RTG i obecnie badamy różne pozostałe opcje dodatkowych zakupów wyposażenia. Kryzys dał szansę na dostarczenie nowego wyposażenia w szybszym czasie i jesteśmy gotowi rozważyć
dodatkowe inwestycje, jeśli będą konieczne do obsługi innych klientów na rynku, którzy będą potrzebować terminalu DCT Gdańsk dla przewozów głęboko-morskich i/lub ruchu feederowego.
Czy w
ostatnich dniach lub godzinach otrzymaliście Państwo jakieś zapytania o współpracę od nowych potencjalnych klientów?
Jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma innymi liniami, zarówno w relacjach
bezpośrednich jak i usług feederowych. Udany rozwój regularnych bezpośrednich zawinięć do Gdańska przez Maersk Line jest oczywiście obserwowany przez inne linie, które chciałyby wykorzystać lokalizację
DCT na Bałtyku, by obsługiwać Polskę i resztę regionów nadbałtyckich.
Ile zawinięć oceanicznych kontenerowców do terminala DCT jest przewidzianych na ten rok i jak Pan ocenia wskaźnik
całkowitych przeładunków kontenerów w 2010?
Statki linii AE10 będą zawijać raz w tygodniu, co daje przynajmniej 52 zawinięcia w 2010. W zależności od poziomu przewozów do Rosji i Finlandii,
DCT powinien osiągnąć przeładunki od 350.000 do 450.000 TEU w 2010 roku (w porównaniu do 162.000 TEU w 2009 roku).