W gospodarce obowiązuje prawo - w tym to które reguluje swobodę gospodarczą
panującą w Polsce. Sens tego prawa jest jeden - wszystkie podmioty gospodarcze działające w Polsce powinny mieć równe prawa i obowiązki.
Obowiązkiem ZMPSiŚ SA jest płacenie podatków gruntowych i od
nieruchomości do kasy miasta. Prawem Portu w Szczecinie czy w Świnoujściu jest płacenie podatków na takim samym poziomi procentowym jak inne porty polskie jak np. port w Gdyni i Gdańsku. I to nie ZMPSiŚ
SA. powinien występować z prośbą, a same miasta powinny zredukować podatek z 3% do 0,3%. Przecież fakt obniżenia tego podatku który dwa lata temu dostały porty Trójmiejskie jest doskonale znany w naszym
rejonie. Tego typu ruchy podatkowe zawsze odbijają się po gminach szerokim echem.
Trzeba sobie jasno powiedzieć - ten podatek nie płaci ZMPSiŚ SA - ten podatek jest przerzucany dosłownie jako
oddzielna wyszczególniona pozycja na spółki przeładunkowe i inne podmioty dzierżawiące infrastrukturę portową i prowadzące na niej swoją działalność gospodarczą. Te z kolei przerzucają ten koszt do
stawek obowiązujących w portach dla towarów i statków za które ostatecznie i tak płaci towar. Czyli reasumując podatki te są płacone przez ładunki obsługiwane w portach - dodajmy ładunki których nam
wszystkim bardzo brakuje i o które wszyscy walczymy. To od ich obecności i ilości zależy cała egzystencja nas Portów. Jeżeli wszyscy jak jeden mąż permanentnie obniżamy nasze stawki oraz jest chronicznie
za mało towaru to jasne jest, że sytuacja ekonomiczna wszystkich podmiotów działających na terenie portów jest bardzo zła. Zła jest wtedy kiedy firmy osiągają praktycznie zerowe wyniki finansowe. Bardzo
zła oznacza przynoszenie strat - a zapewniam, że dzisiaj nie ma ani jednej spółki przeładunkowej, która nie notuje strat. Straty w tych spółkach przekładają się jednoznacznie na limitowanie poziom ich
inwestycji do niezbędnego minimum - a to oznacza brak rozwoju. A na to nie możemy sobie jako Porty pozwolić.
Pewno, że spółki te mają jeszcze ostatni zawór bezpieczeństwa, powiedzmy dobitniej -
ostateczny. Pozostaje na końcu zwalnianie grupowe pracowników. Ale to ostateczność tragiczna w skutkach. Po pierwsze dla tych spółek bo zwolnienia grupowe są niezwykle kosztownym przedsięwzięciem a po
drugie dla samego portu bo Ci ludzie odejdą w ogóle z portów. Gdy tylko jedna spółka ma zła sytuację i posuwa się do takiej ostateczności to inne spółki przejmują najlepszych ludzi oraz ładunki
obsługiwane od dogorywającej konkurencji. Ale dzisiaj nie ma ani jednej firmy w portach która by zatrudniała nowych pracowników!!! Podkreślmy że znaleźć ludzi do pracy w portach nie jest łatwo, to nie
jest ani łatwa ani komfortowa praca. Tu nie ma zarobków jak w kopalniach na Śląsku. A wykształcenie dobrego Sztauera czy operatora sprzętu zajmuje lata i to nie rok czy dwa!
Szczególnie zszokowała
mnie decyzja Pana Prezydenta Żmurkiewicza - przecież Świnoujście to głównie port - co zrobi Pan Prezydent jak Wyborcy spytają się go dlaczego nie chciał ratować firm ze Świnoujścia kiedy jeszcze był na to
czas, Nie ma co się łudzić ładunków nie będzie ani jutro ani pojutrze. Upłynie jeszcze sporo wody w Odrze zanim porty odżyją. Nikt dzisiaj nie powie kiedy to będzie, a Ci co mówią wróżą z fusów.
Mam szczerą nadzieję że Prezydent Szczecina Piotr Krzystek wykaże się dużo większą odpowiedzialnością niż jego Północny kolega. Podnoszony w liście RIPS argument Stoczni Szczecińskiej jest dość ważny.
Zwłaszcza że Stocznia Szczecińska upadła już dawno (Stocznia Szczecińska Nowa była jedynie reanimowanym sztucznie trupem) i było już wystarczająco dużo czasu, ba bardzo dużo by przeanalizować wszystkie
błędy poprzedników Prezydenta Krzystka popełnione ze strony miasta w stosunku do Stoczni Szczecińskiej.
Dla Gmin zarówno Szczecin jak i Świnoujście wpływy z podatków CIT oraz PIT (procent tych
dwóch podatków dedykowany gminom) stanowią około 30% przychodów. I nie tak jak subwencja oświatowa, która jest dedykowana w swoim wydawaniu na Oświatę - te pieniądze praktycznie nie wracają do portów a
Gminy przeznaczają je na inne dla nich ważne cele.
W strukturze własnościowej portu - mam na myśli posiadane akcje zarówno Szczecin czy Świnoujście praktycznie nie mają znaczenia - to wartości
grubo poniżej 1% - stąd może z tego powodu miasta nie widzą bezpośredniego związku pomiędzy kasą miast a portami. Jestem zdania że porty powinny być w dużo większym stopniu zmunicypalizowane wtedy Miasta
widziały by realny i bezpośredni związek swojego rozwoju z rozwojem portów - tak jak w innych portach jak np. Antwerpia gdzie współpraca na linii Miasto a Port przebiega wzorowo - wszystko jest po prostu
podporządkowane portowi i gospodarce morskie.