W siedemnastą rocznicę zatonięcia promu "Jan Heweliusz" w Szczecinie, i Świnoujściu odbędą się uroczystości
upamiętniające tę najtragiczniejszą w czasach pokoju katastrofę polskiego statku. Hołd ofiarom na Bałtyku w miejscu tragedii złożą też załogi polskich promów.
Należący do Euroafryki prom "Jan
Heweliusz zatonął 14 stycznia 1993 r. podczas rejsu ze Świnoujścia do Ystad. Na Bałtyku szalał wtedy sztorm, prędkość wiatru dochodziła do 160 km na godzinę. Po godzinie 4 w nocy, znajdując się około
15 mil od przylądka Arkona prom przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i po kilku godzinach zatonął. W tej największej tragedii z udziałem polskiego statku w czasach pokoju zginęło 55 osób:
20 marynarzy i 35 pasażerów, głównie kierowców przewożonych przez prom samochodów ciężarowych.
W Szczecinie uroczystość upamiętniająca katastrofę rozpocznie się dziś o godz. 15 pod pomnikiem
"Tym, którzy nie powrócili z morza" na Cmentarzu Centralnym. W trakcie jej trwania, podobnie jak w poprzednich latach, odczytany zostanie Apel pamięci zaginionych w katastrofie morskiej promu "Jan
Heweliusz". Ceremonię, w której udział wezmą poczty sztandarowe Akademii Morskiej w Szczecinie oraz Stowarzyszenia Starszych Mechaników Morskich, poprowadzi przewodniczący Szczecińskiego Klubu Kapitanów
Żeglugi Wielkiej kpt. ż. w. Wiktor Czapp. O godz. 18 w kościele Parafii pw. Bożego Ciała przy ul. Emilii Plater w Szczecinie odprawiona zostanie msza święta w intencji ofiar katastrofy.
W rocznicę
tragedii w Świnoujściu o godz. 12 przedstawiciele władz miasta i środowisk morskich złożą na placu Rybaka wiązanki kwiatów pod tablicą "Tym, którzy nie powrócili z morza". Zwyczajem poprzednich lat
załogi promów pływających do Szwecji zrzucą dziś okolicznościowe wieńce w miejscu katastrofy.