Na 13 stycznia ustalona została data spotkania w Warszawie "Solidarności" z przedstawicielami rządu na temat wsparcia
dla bezrobotnych stoczniowców i przyszłość samej stoczni. Okrętowe stowarzyszenia ze Szczecina wysłały zaś apel do władz krajowych i lokalnych o utrzymanie jej majątku w całości do czasu ponownego
uruchomienia produkcji.
Spotkanie jest efektem zorganizowanej przez "S" manifestacji, która w obronie m.in. przemysłu stoczniowego odbyła się w grudniu w Warszawie. Jego gospodarzem będzie
minister w Kancelarii Premiera Michał Boni.
- Przede wszystkim zależy nam na wyjaśnieniu spraw związanych z zabezpieczeniami dla stoczniowców, wykorzystania do tego celu unijnych funduszy i jak na
ich przyjęcie są przygotowane urzędy pracy. Spodziewamy się, że przynajmniej wstępnie rząd odpowie nam na pytania zadane w petycji przekazanej na manifestacji. Na kolejne spotkanie z udziałem ministerstwa
i urzędów pracy oraz pracodawców chcemy umówić się w Szczecinie - wyjaśnia Mieczysław Jurek, szef zachodniopomorskiej "S".
Podczas spotkania ma też być mowa o przyszłości majątku stoczniowego,
który nie został sprzedany w przetargach. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj w Agencji Rozwoju Przemysłu, żadne decyzje w jego sprawie jeszcze nie zapadły.
- Zostaną podjęte na początku stycznia po
złożeniu przez zarządcę kompensacji analiz i opinii. Nie ma żadnych opóźnień - zapewniała Roma Sarzyńska, rzecznik prasowy ARP.
Dziś w Warszawie przedstawiciele urzędów pracy mają rozmawiać w
resorcie pracy, co mogą zaoferować bezrobotnym stoczniowcom. Wnioski z tej rozmowy powinny być przedstawione na jutrzejszym spotkaniu w Gdyni.
Apel w sprawie przemysłu okrętowego do władz krajowych
i lokalnych wysłało Towarzystwo Okrętowców Polskich "Korab" oraz Stowarzyszenie na rzecz Gospodarki Morskiej i Śródlądowej w Szczecinie. Organizacje podkreślają, że zachowanie przemysłu okrętowego
pozwoli zmniejszyć bezrobocie i musi być jednym z głównych celów strategicznych polskiej gospodarki. "Nadal nie można dopuścić do cząstkowej wyprzedaży newralgicznych składników majątku stoczni
doprowadzającej do utraty zdolności budowy statków i uniemożliwienia spełnienia przez stocznie swojej strategicznej, mobilnej roli dla gospodarki narodowej. Stocznie mogą być sprzedane, ale tylko w
całości lub w częściach zachowujących w przyszłości zdolność rentownego funkcjonowania jako zakłady budowy statków i obiektów morskich" - napisali autorzy apelu.
Domagają się kontynuacji
utrzymania i dozoru technicznego niesprzedanego majątku Stoczni Szczecińskiej Nowej oraz przygotowania opracowań dotyczących przyszłej produkcji statków. Opowiadają się też za rewitalizacją będącej w
upadłości od 2002 r. Porty Holding (poprzedniczki SSN) i doraźnym uruchamianiem produkcji w stoczni na zasadzie dzierżawy części jej terenów.