Ministerstwo Skarbu Państwa po raz drugi uruchomiło procedurę prywatyzacyjną Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA. Poprzednią,
która miała doprowadzić do sprzedaży 9,5 mln akcji przedsiębiorstwa, stanowiących 91,64 proc. jego kapitału zakładowego, zamknięto 18 listopada z powodu niesatysfakcjonujących propozycji złożonych przez
potencjalnych inwestorów.
Wtedy o kupno przedsiębiorstwa ubiegało się dwóch inwestorów. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że był to duński armator DFDS oraz Stena Line. Po fiasku pierwszej próby
prywatyzacji minister skarbu państwa zdecydował o kolejnej, ponownie zapraszając potencjalnych inwestorów do składania ofert. Tym razem nie zmusza ich jednak do nabywania całego pakietu akcji. Każdy
zainteresowany podmiot może zaoferować kupno minimum 50 proc. kapitału zakładowego plus jedna akcja.
Prywatyzacja, tak jak poprzednio, będzie prowadzona w formie negocjacji, które dotyczyć będą poza
ceną nabycia akcji również programu rozwoju spółki, w tym deklaracji podniesienia kapitału zakładowego przedsiębiorstwa. Pod uwagę brane będą także zobowiązania w zakresie ochrony środowiska i ochrony
interesów pracowników.
Polska Żegluga Bałtycka ma w tej chwili 4 promy pasażersko-samochodowe, które pod marką Polferries utrzymują stałe połączenie ze Szwecją. Przedsiębiorstwo ma także biuro podróży,
przedstawicielstwo w Malmo oraz bazę promową w Gdańsku i Biuro Obsługi Armatorskiej w Świnoujściu.
Oferty w odpowiedzi na zaproszenie do negocjacji będą przyjmowane do 15 stycznia przyszłego
roku.