Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście dopiero niedawno dowiedział się, że może płacić gminom zaledwie jedną
dziesiątą opłaty za wieczyste użytkowanie terenów, z czego porty Trójmiasta korzystają od kilku lat. Miasta Szczecin i Świnoujście niechętnie podchodzą jednak do perspektywy uszczuplenia swoich dochodów.
ZMPSŚ płaci teraz gminom opłatę za wieczyste użytkowanie gruntów w wysokości 3 proc. wartości nieruchomości. Wlicza ją następnie do opłat za dzierżawę gruntów pobieranych od spółek działających na
terenach portów. Podczas wizyty w Gdańsku w połowie tego roku szefostwo ZMPSŚ dowiedziało się jednak, że od kilku lat trójmiejskie porty płacą gminom z tego tytułu zaledwie 0,3 proc. Umożliwia im to
przepis dotyczący terenów służących obronności kraju podparty opinią prawną Ministerstwa Infrastruktury.
- Port morski, w granicach administrowanych przez ZMPSŚ, służy zabezpieczeniu interesów
obronnych kraju - twierdzi Jarosław Siergiej, prezes ZMPSŚ. - Korzystając z tego przepisu, możemy więc domagać się 10-krotnej obniżki opłaty. Jak tylko uzyskaliśmy tę informację, wystąpiliśmy do
prezydentów Szczecina i Świnoujścia, żeby na przyszły rok została ona nam naliczona na poziomie 0,3 proc. Na razie jest duży opór, przynajmniej ze strony Szczecina, bo to uszczupla ich dochody. Będziemy
konsekwentni w swoich działaniach i nie zawahamy się wystąpić do arbitrażu o uznanie naszych postulatów.
Z szacunków prezesa wynika, że tylko w przypadku terenów Portu Handlowego Świnoujście opłata
za wieczyste użytkowanie wynosi między 700 a 900 tys. zł rocznie.
Na wniosek portu w sprawie opłat nie odpowiedział jeszcze prezydent Szczecina. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że nadal jest on jeszcze
analizowany. Zdecydowanie przeciwne jest Świnoujście.
- Nie planujemy obniżać tej opłaty - deklaruje Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Port i tak korzysta ze zniżek z tytułu ustawy
o portach i przystaniach morskich. Świnoujście również boryka się ze skutkami kryzysu gospodarczego i potrzebne mu są pieniądze z tej opłaty. Jeżeli ZMPSŚ zdecyduje się na drogę sądową, podejmiemy
wyzwanie.
Sprawą obniżenia opłaty zajęły się też związki zawodowe działające w portowych spółkach, które w sporze z ZMPSŚ utworzyły Komitet Protestacyjny. Zarzucają one powołanemu pod koniec
września 2008 r. zarządowi nieporadność i opieszałość w staraniach o obniżenie opłaty, która obciąża borykające się z kryzysem portowe spółki przeładunkowe.
- Jeżeli miasto narzucało zawyżoną
opłatę, to nie należało się na nią zgadzać. Zgodnie z Kodeksem Cywilnym, mamy prawo domagać się zwrotu nadpłaty 5 lat wstecz. Z wyliczeń zarządów naszych spółek wynika, że przez 12 lat nie musimy teraz
płacić podatków od nieruchomości - twierdzi Leszek Kuczyński, rzecznik Komitetu Protestacyjnego.
Jarosław Siergiej uważa jednak, że w tej sprawie jego zarząd nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Przepis funkcjonował już od dłuższego czasu. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego poprzednie zarządy nie skorzystały z niego. Ten zarząd nie miał wcześniej możliwości zmiany tej sytuacji, bo wymiar podatku
ustala się na dany rok podatkowy - podkreśla.