Kolejna stoczniowa demonstracja
"Solidarność" przygotowuje się do ogólnopolskiej manifestacji
stoczniowej, która ma odbyć się w Warszawie w połowie grudnia. Naciska też na rząd, żeby na zabezpieczenia dla byłych stoczniowców uzyskał środki z unijnego Funduszu Globalizacyjnego, który przeciwdziała
skutkom światowego kryzysu.
Związek zapowiada, że nowa manifestacja, w której wezmą udział nie tylko stoczniowcy, będzie przynajmniej tak samo duża jak ta, która odbyła się na ulicach Szczecina 18
września.
- Myśłę, że demonstracja, która odbyła się w Szczecinie to było za daleko od Warszawy - ocenia Krzysztof Fidura, przewodniczący stoczniowej "Solidarności" w Szczecinie. - Powoli
wyczerpują się nam pokojowe argumenty. W połowie grudnia, gdy wszystkim stoczniowcom skończą się świadczenia, a za pasem będą święta, determinacja ludzi będzie dużo większa niż we wrześniu.
Związkowcy obawiają się, że zapowiadany na 27 listopada drugi przetarg na majątek stoczni zakończy się fiaskiem i nie wyłoni inwestora, który będzie chciał uruchomić produkcję na terenie zakładu. Mają
też żal, że pomimo ich próśb, stojący przy nabrzeżu Stoczni Szczecińskiej kadłub kontenerowca został przeholowany do Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia. Ich zdaniem mógł on zostać wykorzystany do
rozruszania produkcji na terenie zakładu, a tak krótkotrwałe zatrudnienie przy jego wykańczaniu znajdzie tylko nieliczna grupa byłych stoczniowców.
Związki wysłały ostatnio do premiera kolejne
pismo. Poza powrotem do rozmów na temat przyszłości stoczni, domagają się w nim też, żeby rząd rozpoczął starania o pieniądze z Funduszu Globalizacyjnego Unii Europejskiej. Zgromadzone w nim środki są
przeznaczone na przeciwdziałanie skutkom światowego kryzysu.
- Ten fundusz jest przeznaczony. dla pracowników dużych zakładów pracy znajdujących się w trudnej sytuacji. Z naszych informacji wynika, że
został on wykorzystany tylko w 3 proc. Jeżeli są takie pieniądze, to dziwi mnie, że nikt nie zabiega, żeby je pozyskać. Inicjatywa leży tu po stronie rządu - podkreśla Krzysztof Fidura.
Wczoraj na
temat związkowego pomysłu dotyczącego Funduszu Globalizacyjnego nic nie wiedziało jeszcze biuro prasowe Ministerstwa Skarbu Państwa.