Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Gra w statki rusza od nowa - po co?

Morza i Oceany, 2009-10-27
Jutro odbędzie się spotkanie przedstawicieli władz lokalnych, Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu na temat kolejnego przetargu na zakup Stoczni Szczecińskiej Nowa. Poseł Longin Komołowski, stwierdził w Polskim Radiu Szczecin, że marzenia o odtworzeniu produkcji statków w stoczni w Szczecinie jeszcze nie poległy, a w branży morskiej już widać ożywienie. Według specjalistów wkrótce produkcja stoczniowa może być opłacalna - dodał. Nie wiem skąd ta pewność Longina Komołowskiego, ale bardzo ryzykowna - chyba przedwyborcza. Idźmy dalej. L. Komołowski obawia się częściowego wykupu majątku stoczni w najbliższym przetargu, planowanym na 27 listopada i szuka innego rozwiązania, które mogłoby pomóc przygotować stocznię na okres koniunktury w tym przemyśle. Szuka i długo będzie szukał recepty na uzdrowienie. Może by i znalazł, ale na pewno nie podpisze się pod tym. Bo ani na dziś ani na jutro nie znajdzie nikt żadnego rozwiązania. Po prostu na tę chwilę nie buduje się statków w Europie. Są za drogie w porównaniu do chińskich stoczni. O tym właśnie mają rozmawiać jutro przedstawiciele władz lokalnych, Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu. Na spotkaniu ma też być poseł - uzdrowiciel Longin Komołowski, który jednocześnie podkreśla, że ma świadomość trudnej sytuacji, bo obok tych działań - idzie przetarg. Longin Komołowski podkreślił także, że jedynym ratunkiem dla stoczni w Szczecinie byłaby deklaracja państwa, że chce ratować polski przemysł stoczniowy. Deklaracja Państwa czy Rządu i co ma deklarować. O tym Pan Komołowski już nie mówi, jak zresztą wszyscy. Gadaniem produkcji statków nie ruszymy. Panie Pośle trzeba jaśniej prezentować swoje racje. A to już jest problem. Według mojej oceny, zapomnijmy o polskich stoczniach. Pomyślmy raczej o stoczniowcach i wszystkich na lewo i prawo pytajmy, gdzie ich można zatrudnić. Ja mam pomysł i realny do wdrożenia. W Szczecinie działa około sześciu stoczni w tzw. "krzakach". Budują jednostki m.in. dla zachodnich kontrahentów. Może tam trzeba ich zatrudnić, chociaż część stoczniowców. Czy Panowie organizatorzy jutrzejszej "pogadanki" zaprosiliście prezesów czy szefów tych małych, ale rozwijających się stoczni ? - na pewno nie. A powinniśmy iść właśnie w takim kierunku. Nie wymyślajmy, że za kilka dni, tygodni czy miesięcy Szczecińska Stocznia Nowa czy Stocznia Gdynia otrzymają zamówienia na zbudowanie kilku kontenerowców w roku i gra w statki ruszy od nowa. Oby, ale na tę chwilę wybieram planszową grę w statki...zabawa przednia. ------------------------------------ Z ostatniej chwili ważna wiadomość z posiedzenia Rady Miasta Szczecin Wczoraj radni przyjęli stanowisko o następującej treści: "Rada Miasta Szczecin zobowiązuje Prezydent Szczecina do podjęcia działań zmierzających do przejęcia nieruchomości wchodzących w skład dawnej Stoczni Szczecińskiej Nova oraz do złożenia wniosku do Ministra Gospodarki o objęcie przedmiotowego terenu Specjalną Strefą Ekonomiczną".
 
Bogdan Tychowski
Morza i Oceany
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl