Jutro odbędzie się spotkanie przedstawicieli władz lokalnych, Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa
Skarbu na temat kolejnego przetargu na zakup Stoczni Szczecińskiej Nowa.
Poseł Longin Komołowski, stwierdził w Polskim Radiu Szczecin, że marzenia o odtworzeniu produkcji statków w stoczni w
Szczecinie jeszcze nie poległy, a w branży morskiej już widać ożywienie. Według specjalistów wkrótce produkcja stoczniowa może być opłacalna - dodał.
Nie wiem skąd ta pewność Longina Komołowskiego, ale
bardzo ryzykowna - chyba przedwyborcza.
Idźmy dalej. L. Komołowski obawia się częściowego wykupu majątku stoczni w najbliższym przetargu, planowanym na 27 listopada i szuka innego rozwiązania,
które mogłoby pomóc przygotować stocznię na okres koniunktury w tym przemyśle. Szuka i długo będzie szukał recepty na uzdrowienie. Może by i znalazł, ale na pewno nie podpisze się pod tym. Bo ani na dziś
ani na jutro nie znajdzie nikt żadnego rozwiązania. Po prostu na tę chwilę nie buduje się statków w Europie. Są za drogie w porównaniu do chińskich stoczni. O tym właśnie mają rozmawiać jutro
przedstawiciele władz lokalnych, Agencji Rozwoju Przemysłu i Ministerstwa Skarbu. Na spotkaniu ma też być poseł - uzdrowiciel Longin Komołowski, który jednocześnie podkreśla, że ma świadomość trudnej
sytuacji, bo obok tych działań - idzie przetarg.
Longin Komołowski podkreślił także, że jedynym ratunkiem dla stoczni w Szczecinie byłaby deklaracja państwa, że chce ratować polski przemysł
stoczniowy. Deklaracja Państwa czy Rządu i co ma deklarować. O tym Pan Komołowski już nie mówi, jak zresztą wszyscy. Gadaniem produkcji statków nie ruszymy. Panie Pośle trzeba jaśniej prezentować swoje
racje. A to już jest problem.
Według mojej oceny, zapomnijmy o polskich stoczniach. Pomyślmy raczej o stoczniowcach i wszystkich na lewo i prawo pytajmy, gdzie ich można zatrudnić. Ja mam pomysł i
realny do wdrożenia. W Szczecinie działa około sześciu stoczni w tzw. "krzakach". Budują jednostki m.in. dla zachodnich kontrahentów. Może tam trzeba ich zatrudnić, chociaż część stoczniowców. Czy
Panowie organizatorzy jutrzejszej "pogadanki" zaprosiliście prezesów czy szefów tych małych, ale rozwijających się stoczni ? - na pewno nie. A powinniśmy iść właśnie w takim kierunku. Nie wymyślajmy,
że za kilka dni, tygodni czy miesięcy Szczecińska Stocznia Nowa czy Stocznia Gdynia otrzymają zamówienia na zbudowanie kilku kontenerowców w roku i gra w statki ruszy od nowa. Oby, ale na tę chwilę
wybieram planszową grę w statki...zabawa przednia.
------------------------------------
Z ostatniej chwili ważna wiadomość z posiedzenia Rady Miasta Szczecin
Wczoraj radni przyjęli
stanowisko o następującej treści: "Rada Miasta Szczecin zobowiązuje Prezydent Szczecina do podjęcia działań zmierzających do przejęcia nieruchomości wchodzących w skład dawnej Stoczni Szczecińskiej Nova
oraz do złożenia wniosku do Ministra Gospodarki o objęcie przedmiotowego terenu Specjalną Strefą Ekonomiczną".