Po sobotnim wodowaniu "Giewont" (statek o nośności 80.000 ton ) jest największym masowcem w historii
Polskiej Marynarki Handlowej (choć mieliśmy już większe tankowce). Jeśli flota PŻM powróci pod biało-czerwoną banderę, będzie to więc okręt flagowy PMH. Oddanie do eksploatacji jednostki spodziewane jest
na początku przyszłego roku. Budowy statku, ze względu na brak opłacalności, nie chciała podjąć się żadna z polskich stoczni.
M/s "Giewont" ma 230 metrów długości i ponad 32 metry szerokości.
Jak duży jest to statek najlepiej obrazuje porównanie z transportem lądowym : ładunek jaki może przewozić odpowiada pociągowi złożonemu z ok. 1330 węglarek o łącznej długości 32 kilometrów. Samo wodowanie
będzie miało nieco odmienny przebieg od tego, które mogliśmy oglądać np. w Stoczni Szczecińskiej Nowej. Zamiast zjazdu po slipie, jednostka będzie wodowana w sposób "łagodny", poprzez wypełnienie
suchego doku, w którym budowany jest statek. M/s "Giewont" jest klasycznym masowcem i będzie przewoził takie ładunki jak węgiel, zboża, rudę żelaza itd. W fachowej nomenklaturze ta grupa tonażowa
(wielkość) określana jest jako Kamsarmax, czyli największy statek, jaki może wpłynąć do portu Kamsar w Gwinei. Nie oznacza to jednak, że "Giewont" będzie odwiedzał ten port. Ze względu na wielkość i
zanurzenie na pewno nie wpłynie do Szczecina. Nowa jednostka PŻM jest pierwszym z czterech tego typu masowców, które w latach 2010-2011 mają powstać dla PŻM w stoczni New Times Shipyard. Kolejne będą
również nosić nazwy polskich szczytów górskich : m/s "Jawor", m/s "Ornak" oraz m/s "Rysy".
Budowa statku to jeden z elementów realizowanego obecnie - pomimo kryzysu, bez żadnych
przeszkód i opóźnień - programu odnowy tonażu Polskiej Żeglugi Morskiej. Przewiduje on powstanie do końca 2013 roku łącznie 34 masowców. Wartość tego programu inwestycyjnego przekracza miliard dolarów.