Yeti, Atlantyda, szyfrant polskiego wywiadu, druga część kultowego "Rejsu". Znane to i opisane. Ale niewielu
było dane zobaczyć. Może z wyjątkiem szyfranta. Tylko co wspólnego ma z nimi szczecińska Ładoga zacumowana od lat przy Wałach Chrobrego? Okazuje się, że bardzo dużo, zwłaszcza z "Rejsem".
Ileż
to już razy media obiegała informacja, że reżyser Marek Piwowski zamierza albo już nawet przystępuje do realizacji drugiej części swojego kultowego filmu "Rejs". Już jest gotowy scenariusz, już
wybiera aktorów- naturszczyków. Już, już za chwilę... Ale po krótkiej euforii fanów i mediów zapada głucha cisza. Aż do kolejnej informacji, że Piwowski już jest gotowy i ruszają zdjęcia do "Rejsu II
".
Sam piszący te słowa pamięta, jak w połowie lat 90. ubiegłego wieku siedząc w restauracji Morena w Ińsku, podczas kolejnego Lata Filmowego, razem z kolegą redaktorem Witoldem raczył się piwem w
towarzystwie właśnie reżysera Marka Piwowskiego. Sobotni ranek był bardzo piękny. I to jeżeli chodzi o okoliczności przyrody, jak i sytuację wewnątrz lokalu. Po klasycznym polskim śniadaniu -jajecznica,
pomidory i herbata z cytryną - udało nam się namówić Piwowskiego, aby zdradził choć kilka szczegółów kolejnej części "Rejsu". Reżyser nie bronił się zbyt długo i szczodrze sypał informacjami o swym
projekcie. Czas mijał, piwa z kufli ubywało, wokół przewijali się autochtoni, których twarze zachwycały reżysera. Nas trochę mniej.
Ale w miarę zwiększania C2H5GH w organizmie i nam udzielił się
entuzjazm twórcy. Cały projekt wydawał się coraz realniejszy, zwłaszcza że, według Piwowskiego, miał on być realizowany na Pomorzu Zachodnim.
Minęły lata od tego spotkania. A o "Rejsie II" ani
widu, ani słychu. Aż tu nagle kilka dni temu szczeciński. internetowy portal morski "Morza i Oceany" zaskakuje wiadomością, że w drugiej części "Rejsu" być może zagra "Ładoga". Pływająca,
gastronomiczna ozdoba Wałów Chrobrego. Podobno jednostka wybitnie przypadła do gustu reżyserowi i tak się zapalił, że chce film nakręcić na środku Zalewu Szczecińskiego. I trudno się dziwić, bo "Ładoga
", jakby nie patrzeć, idealnie do "Rejsu" się nadaje.
I wszystko być może będzie takie, jakie być powinno. "Koń... Krowa, kura, kaczka... Kura, kaczka, drób... (...) O! Jest! Widzę! Droga...
Chyba na Ostrołękę". Na Ostrołękę? Chyba nie za bardzo. Już szybciej na Pasewalk.