Z tysiąca ofert stoczniowcy odrzucili połowę. Dlaczego tak się stało, bo pracodawcy oferują za małe
wynagrodzenia, znacznie odbiegające od tych, które otrzymywali w stoczniach. Do lepiej płatnej pracy zagranicą osoby nie chcą wyjeżdżać ze względu na wiek.
- Najpierw pracowałem w górnictwie, potem w
hutnictwie, jeszcze nie tak dawno w przemyśle okrętowym. Dziś kładę kostkę brukową, ale marzę o powrocie do stoczni, chociaż w to już nie wierzę. Za dużo jest niewiadomych - powiedział nam Ryszard D.
Pracownicy firmy szkoleniowej DGA mówią nieoficjalnie, że stoczniowcy "są rozpieszczeni pod względem zarobków". Nie interesują ich krajowe wynagrodzenie na poziomie od 1500 do 3000 zł. Zagranicą
można dostać od 7 do 10 tys. zł a nawet do 12 tys. zł. np. w Norwegii.