Polska Żegluga Morska przedstawiła swoje wyniki po pierwszym półroczu tego roku. I są nieco gorsze niż przed rokiem. Grupa w
ciągu sześciu miesięcy tego roku przewiozła o milion ton mniej ładunków.
W końcu czerwca tego roku grupa PŻM zarządzała 66 statkami (bez promów Unity Line oraz siarkowca "Aurora") o łącznej
nośności 2,1 mln DWT. W pierwszym półroczu przewiozły one 10,4 mln ton ładunków. To o 1 mln ton mniej niż w tym samym czasie rok wcześniej.
- Na rynku frachtowym, podobnie jak w całej światowej
gospodarce, trwa kryzys. Powoduje on znaczne utrudnienia w dostępie do ładunków. W tym roku dostawcy nie podpisywali również umów długoterminowych. Stąd też większość ładunków była wyszukiwana dla statków
PŻM na rynku indywidualnie, na każdą podróż - wyjaśnia Krzysztof Gogol, rzecznik PŻM.
W pierwszym półroczu flota grupy najwięcej przewiozła zbóż i pasz - 3 mln ton (w tym samym okresie 2008 roku - 1,8
mln ton). W dalszej kolejności znalazły się: węgiel i koks - 2,6 mln ton (2,9 mln ton), fosforyty i inne masowe produkty - 1,6 mln ton (2,5 mln ton), ruda - 247 tys. ton (142 tys. ton), ładunki płynne -
246 tys. ton (158 tys. ton). Prawie 2,7 mln ton (3,7 mln) ładunków przewieziono w ramach time-charterów.
Zdecydowaną większość towarów - 10,3 mln ton - transportowano między portami obcymi (tzw. gestia
obca). W gestii własnej przewieziono zaledwie 143 tys. ton ładunków.
- W pierwszym półroczu statki PŻM rzadko odwiedzały polskie porty, m.in. ze względu na prawie całkowite zahamowanie dostaw
fosforytów z północnej Afryki dla Zakładów Chemicznych Police SA. Najczęściej odwiedzanym portem przez flotę szczecińskiego armatora w pierwszych sześciu miesiącach tego roku był Nowy Orlean w USA.
Trafiały tam głównie zboże i produkty zbożowe - dodaje Gogol.