Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Burza po liście

Kurier Szczeciński, 2009-07-24
Wniosek o zbadanie sprawy listu, który miał wystraszyć stoczniowego inwestora, był w czwartek gotowy do wysłania do szczecińskiej prokuratury. Pilnego spotkania w sprawie stoczni z premierem domaga się "Solidarność". Przypomnijmy, że stoczniowy inwestor - Stichting Particulier Fonds Greenrights, który działa na zlecenie katarskiego OInvest, nie wpłacił w zapisanym w umowie terminie pieniędzy za zakup stoczniowego majątku w Szczecinie i Gdyni. W środę minister skarbu Aleklsander Grad ogłosił, że winny temu jest list wysłany do inwestorów przez Szczecińskie Stowarzyszenie Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego. Ostrzega ono w nim, że Stocznia Szczecińska Nowa powstała w sposób bezprawny, a części jej majątku są obarczone wadą prawną. Minister powołując się na prawników uznał te zarzuty za bezzasadne, ale to właśnie z ich powodu inwestor miał wystąpić o odroczenie terminu wpłaty do 17 sierpnia, żeby w tym czasie wyjaśnić sprawę od strony prawnej. Szef MSP zapowiedział skierowanie wniosku o zbadanie sprawy listu do prokuratury. Jak się dowiedzieliśmy w czwartek po południu wniosek był już gotowy. - Po podpisaniu przez ministra zostanie wysłany pocztą do Prokuratury Rejonowej Szczecin Śródmieście - poinformował Maciej Wewiór, rzecznik prasowy MSP. O spotkanie z premierem w sprawie stoczni w specjalnym oświadczeniu zaapelowała "Solidarność". Twierdzi w nim, że wielokrotnie zwracała się o wyjaśnienie sprawy tzw. wady prawnej związanej z powstaniem SSN oraz zawierania przez nią nierentownych kontraktów na budowę statków. Zarzuca też, że list został użyty tylko jako usprawiedliwienie do odroczenia transakcji i nie podawania prawdziwych przyczyn problemów ze sprzedażą stoczniowego majątku. - Obawialiśmy się, że w dobie dekoniunktury na rynku stoczniowym z elektronicznego przetargu, w którym sprzedano majątek stoczni, wynikną problemy - twierdzi Mieczysław Jurek, szef zachodniopomorskiej "S". - Nagle znalazł się inwestor, który gładko kupił obie stocznie i chce budować statki. Gdy karty były powoli odkrywane, zaczęliśmy się coraz bardziej martwić. Zdumienie osiągnęło szczyt, gdy minister Grad ogłosił, że QInvest jest inwestorem, a firma za dwa dni powiedziała, że to nieprawda. Dziś mamy bliżej niezidentyfikowanego inwestora, który nie wiadomo co i z kim chce robić. Domyślamy się, że stocznie zostały sprzedane przy okazji kontraktu związanego z gazem i bronią i jak on nie wyjdzie, to mogą być odsuwane na plan dalszy - uważa przewodniczący. Na list szczecińskiego stowarzyszenia jako przyczynę przesunięcia terminu płatności wskazuje jednak wczorajsze oświadczenie Polskich Stoczni - spółki powołanej przez inwestora do zarządzania zakładami w Szczecinie i Gdyni. "Informacje podane w liście podlegają aktualnie analizie inwestora, który otrzymał także wyjaśnienie od strony polskiej" - napisała firma.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl