Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Skuteczne zabiegi EWY o partnerstwo i przyszłość

Nadmorski Przegląd Gospodarczy, 2009-07-11
Rozmowa z Pierreem Pagesem, prezesem zarządu Elewatora Ewa Sp. z o.o w Szczecinie - W jaki sposób nowa inwestycja wpisuje się w plany rozwojowe firmy? - Rozpoczęta właśnie inwestycja zapewni nam nowe pojemności składowania zbóż i nowe stanowisko dla obsługi statków. Będziemy mogli obsługiwać dwie duże jednostki jednocześnie. Umożliwi to naszej firmie zwiększenie obrotów. Jej zakończenie warunkuje wejście na rynek niemiecki. W nowej sytuacji staniemy się bazą przeładunkową dla wscho-dnich Niemiec, tak jak to było w przeszłości. Szczecin ma wrócić na taką pozycję w rynku zbożowym, jaką miał przed wojną. Taka jest logika i strategia realizowanego aktualnie przedsięwzięcia. Plany rozwojowe, które powstały przed wojną realizujemy obecnie. W najbliższej przyszłości po zakończeniu tej inwestycji zamierzamy zwiększyć operatywność na rynku właśnie niemieckim i zagospodarować nowo pozyskane nabrzeże Słowackie. Ograniczony potencjał Elewatora Ewa wykorzystują konkurencyjne porty, jak np. Rostok, przez który eksportowane jest zboże i rzepak z południowo-zachodnich obszarów Polski. Dalszą perspektywę rozwoju opieramy na przekonaniu, że są szanse, aby przywrócić portowi szczecińskiemu przedwojenną rangę. - W jaki sposób można to uczynić? - Recepta jest prosta. Niezbędna jest rozbudowa infrastruktury, której największym ograniczeniem jest tor wodny. Od dziesięcioleci nie inwestowano w newralgiczne dla rozwoju portu połączenie wodne. Władze lokalne i państwowe muszą przywrócić właściwe priorytety strategiczne. Adekwatna do potrzeb infrastruktura portowa ożywi życie ekonomiczne regionu i kraju. Zamiast rozdrabniać się na różne mniej istotne przedsięwzięcia, należy koncentrować się na rozbudowie infrastruktury portów, sieci kolejowej i drogowej. Dla mnie osobiście jako osoby spoza Polski, ale od lat związanej z handlem międzynarodowym, zdziwienie wywołuje fakt, że w Polsce znajdują się środki finansowe na stadiony czy inwestycje w małych miastach i małych portach (jakkolwiek niezmiernie istotne dla lokalnych społeczności), podczas gdy brakuje pieniędzy na pobudzenie życia ekonomicznego kraju. Nadszedł czas na realistyczne spojrzenie władz miasta i regionu na problemy rozwojowe, na ukierunkowanie się na najistotniejsze przedsięwzięcia. Nie akceptuję hipotezy, że pogłębienie toru wodnego do 12,5 metra to zadanie nie na dzisiaj. W moim przekonaniu takie myślenie nie ma przyszłości. Gdyby podobny problem wystąpił np. w którymś z państw zachodniej Europy, taka inwestycja zostałaby zrealizowana już 30-40 lat temu. Konieczność pogłębienia toru wodnego mogą negować wyłącznie ludzie niemający pojęcia o zasadach handlu międzynarodowego. Z pozycji naszej firmy możliwość obsługi panamaksów będzie szansą na rozwój obrotu zbożem na skalę porównywalną z największymi portami Europy. - Większościowym udziałowcem Elewatora Ewa jest Glencore Polska Sp. z o.o., w której jest pan członkiem zarządu a jednocześnie dyrektorem handlowym. Proszę o jej przedstawienie. - Spółka Glencore Polska istnieje od 1997 r. i zajmuje się handlem surowcami. Posiada 4 bazy magazynowe. Jej właścicielem jest szwajcarska firma Glencore o międzynarodowym zasięgu, wyspecjalizowana w handlu surowcami oraz usługami związanymi z handlem. W ofercie znajdują się: zboża, metale, rudy metali, olej napędowy, benzyna. Koncern Glencore skupia 50 000 pracowników w 40 krajach, zapewnia zaplecze logistyczne oraz szybki kontakt z producentami surowców z całego świata. Spółki koncernu w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Polsce, Rumunii, Rosji, na Ukrainie i w Kazachstanie mają razem 70 magazynów zbożowych, o łącznej pojemności 3,5 mln t. Pięć z nich jest usytuowanych w portach morskich lub rzecznych. Spółka Glencore Polska, która jest większościowym udziałowcem Elewatora Ewa, od momentu powstania znajduje się w czołówce wydajności. W rankingu firm pomorskich za 2008 r. - TOP 100 zajęła: 13. miejsce pod względem przychodów ze sprzedaży, 4. miejsce pod względem wartości eksportu, 4. miejsce pod względem dynamiki przychodów oraz 1. miejsce pod względem zysku netto na pracownika (1,721 mln zł) i 1. miejsce pod względem przychodów ze sprzedaży na pracownika (33,2 tys. zł). Mamy ściśle określoną rozdzielczość. Glencore Polska zajmuje się eksportem zbóż z Polski. Elewator EWA jest samodzielną firmą zarabiającą na przeładunkach i składowaniu. Od właściciela otrzymał środki finansowe na inwestycje, ale dla niego Glencore Polska jest tylko jednym z partnerów w ramach działalności eksploatacyjnej i to wcale nie największym. - Pracujecie państwo na rynku światowym, w związku z czym odczuwacie wszelkie jego tąpnięcia. Jak pan ocenia obecną sytuację na rynku usług zbożowych? - Spadek obrotów Elewatora w roku ubiegłym był zjawiskiem okresowym, który w tej branży pojawia się co sześć lat. Od stycznia systematycznie wzrastają obroty i notujemy coraz lepsze wyniki. Średnie ceny zbóż na rynku światowym są obecnie o 30-40 proc. wyższe niż w ubiegłych latach. Rynek płaci dobre ceny za zboża i usługi handlowe. Dobrze rokuje to na przyszłość. Pojawiają się nowe inwestycje podmiotów zagranicznych. Obroty naszych firm rosną i będą wzrastały. Obecnie przy obrotach ok. 1 mln ton zbóż i rzepaku jesteśmy wiodącą firmą w kraju. Skutecznie zabiegamy o dobre partnerstwo i wizerunek wiarygodności. Nowa inwestycja w magazyn zbożowy zapewni Elewatorowi Ewa pewną przyszłość. Szczecin i region mają przyszłość, jeśli władze dostrzegą nowe możliwości. Wierzę, że tak będzie. Brak głębokowodnego toru do Szczecina odbiera życie gospodarcze nie tylko Szczecinowi, ale całej gospodarce. Z moich spostrzeżeń wynika konkluzja, że takie porty, jak Rotterdam, Hamburg czy Rostok żyją z tego, że polskie władze nie inwestują w wystarczającym stopniu w porty morskie. To dzięki temu ładunki np. do Czech czy Słowacji przechodzą przez porty zachodnioeuropejskie, zamiast przez polskie, co z ekonomicznego punktu widzenia jest nieracjonalne. Po wejściu do UE Polska znalazła się w nowym systemie. Nowe kraje unijne uzyskały nowe możliwości działania i pozyskiwania partnerów. Stworzyła się okazja dla tych biedniejszych, ale dynamiczniejszych i otwartych na biznes. Polska dobrze znosi światowy kryzys, ale z większą otwartością winna wykorzystywać sytuację i nie preferować czarnych wizji. - Dziękuję za rozmowę ------------------------- Będzie nowy elewator w Szczecinie Ruszyła w szczecińskim porcie na nabrzeżu Słowackim długo oczekiwana inwestycja - budowa nowego elewatora o 40tys.t pojemności. Budowa ma być zakończona w czerwcu 2010 r. Koszt przedsięwzięcia do 20 mln zł. Pokryje go ze środków własnych główny udziałowiec spółki Elewator Ewa - Glencore Polska Sp. z o.o.- To szczególnie ważna inwestycja dla szczecińskiego portu, przypada bowiem na czas kryzysu. Właśnie wtedy można budować taniej i szybciej, skomentował wydarzenie Władysław Lisewski członek zarządu i dyrektor ds. rozwoju portów ZMPSiŚ SA asystując przy uroczystym wbijaniu pierwszego z 800 pali w grunt nabrzeża. Sam magazyn nie będzie miał jednak większego znaczenia, o ile dojście do portu - tor wodny nie zostanie pogłębiony do 12,5 m. Oznajmił jednocześnie, że powstające wszystkie inne nabrzeża portowe będą miały już taką głębokość. - Nasze dzieci i wnuki będą się o tym uczyć na lekcji historii, wzruszona mówiła Danuta Niedźwiecka, wiceprezes Elewatora Ewa, podczas uroczystego wkopania kamienia węgielnego. - Od lat powtarzałam jak mantrę magazyn, magazyn, magazyn - aż się w końcu doczekałam. Pierre Pages - prezes zarządu firmy oznajmił, że jest to inwestycja z perspektywami. Nowy elewator do przechowywania śruty sojowej, rzepakowej oraz zbóż będzie miał 135 m długości, 50 m szerokości i 27 m wysokości. Budowę zwieńczy drewniany dach w kształcie kopuły. Przeładunki odbywać się będą przy użyciu dźwigu chwytakowego najnowszej generacji. Rata przeładunkowa to 7 tys. t na dobę. Magazyn będzie miał 3 stanowiska do załadunku samochodów. Pojemność elewatora, który obecnie eksploatuje spółka, wynosi 55 tys. t. Przeładunki roczne oscylują na poziomie ok. 750 tys. ton a po wybudowaniu magazynu zbożowego zwiększone zostaną do miliona ton. Jakie imię przyjmie elewator, jeszcze nie wiadomo. Adam jest już w użyciu i nosi je dźwig pracujący przy elewatorze Ewa. (jot) -------------------------
 
Janina Piotrowska
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl