Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Zobaczymy, co odpowie rynek?

Namiary na Morze i Handel, 2009-07-01

Z Tomaszem Melanem, prezesem Zarządu Morskiego Portu Police Sp. z o.o., rozmawia Maciej Borkowski - Port w Policach został kilka lat temu wyodrębniony z Zakładów Chemicznych "Police", które nadal odgrywają ogromną rolę w jego działalności. Czy związek ten nie ciąży wam, zwłaszcza w czasach gdy zakłady te przeżywają ogromne kłopoty? - Nie mogę narzekać na partnera, który daje nam 2,5 mln t ładunków rocznie. Sytuacja jest rzeczywiście trudna dla nas, dlatego że jesteśmy od tych zakładów uzależnieni w 98%. Kiedy jest kryzys na rynku nawozowym, my to mocno odczuwamy. Po to właśnie lansujemy nową markę, "Green Bay", stąd działania zmierzające do stworzenia ogólnodostępnej infrastruktury przeładunkowej w naszym porcie. - W jaki sposób zamierzacie się usamodzielnić i zdywersyfikować waszą działalność? - W tej chwili wieczystym użytkownikiem całych terenów portowych są ZCh. "Police". W lipcu uzyskamy prawo do tych gruntów, w formie dzierżawy, co umożliwi nam podpisanie umowy na wykonanie projektu budowlanego oraz uzyskanie pozwolenia na budowę dalbowego, uniwersalnego nabrzeża oraz torów kolejowych i drogi. Liczymy na to, że w ciągu roku uzyskamy te grunty, gdy wniosą je w formie aportu ZCh. "Police". Miesiąc temu, zarząd zakładów podjął uchwałę o rozpoczęciu prac nad wniesieniem tych terenów do portu (a nie jest to proste). Będzie to ok. 45 ha, ale składa się na nie ok. 50 działek, które trzeba wydzielić oraz wyliczyć i wycenić udziały w nich. Dopiero potem, będziemy mogli złożyć wniosek o aport tych gruntów. To potrwa ok. pół roku. Najpierw, do celów projektowych, sporządzona zostanie mapa 350 ha, bo w sumie jest to ogromny teren. Później, firma Mott MacDonald wykona dla nas wstępny projekt technologiczny, z zaznaczeniem przebiegu torów, drogi i nabrzeża. Dopiero potem, geodeta wydzieli działki, policzy udziały i wyceni je. - Co, według waszych zamiarów, miałoby na tych gruntach powstać? - Gdy będziemy wieczystym użytkownikiem gruntu, będziemy typowym portem, w rozumieniu ustawy o portach i przystaniach morskich. Będziemy mogli w końcu, jak każdy inny port, szukać inwestorów. Staniemy się portem uniwersalnym, a nie przyzakładowym. - Port to nie tylko nabrzeże, place i urządzenia przeładunkowe, ale również połączenia komunikacyjne z zapleczem. Jak one wyglądają w waszym przypadku? - Na dziś, sytuacja nie wygląda najlepiej. Jeśli doprowadzimy do portu tory - nie będzie problemu. Gdy chodzi o tor wodny, jesteśmy bliżej morza niż Szczecin, co daje nam pewną przewagę - może niedużą, ale zawsze. Urząd Marszałkowski zlecił wykonanie studium zachodniej obwodnicy Szczecina, wraz z przeprawą Police-Święta. Przeprawa ta znajdowałaby się tuż koło naszych terenów, czyli idealnie. Za jakiś czas, port w Policach będzie zatem jednym z najlepiej skomunikowanych portów w Polsce. Będzie blisko do Goleniowa, gdzie znajduje się park przemysłowy; będzie połączenie prosto do drogi S-3 i autostrady. Studium wykonalności, które będzie gotowe za rok, ma odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy ta przeprawa będzie w formie mostu, czy tunelu. - Jakie są w porcie głębokości? - W "starym" terminalu są takie, jak na torze wodnym - 9,15 m. Ale nasze obecne nabrzeże, o długości 415 m, zostało zaprojektowane na 12,5 m. Zatem, gdyby tor został pogłębiony, moglibyśmy przyjmować większe statki. To nowe nabrzeże też zostanie zaprojektowane na 12,5 m głębokości. Projektując port, nie można przecież myśleć w perspektywie 10 lat, ale 50 - i więcej. - A w jakim terminie mogłaby powstać linia kolejowa do portu? - Jeżeli nie znajdziemy inwestora, który by to zrobił (a powinniśmy to wiedzieć już gdzieś za rok), to na pewno tych 6 km torów zbudujemy sami. - Czy wasza sytuacja finansowa będzie na tyle dobra, że będzie was na to stać? - Na wybudowanie torów kolejowych będzie nas stać. Ok. połowę pieniędzy na ten cel mamy już zgromadzoną na koncie. Liczę, że w ciągu 3 lat od uzyskania pozwolenia na budowę linia ta mogłaby być gotowa. - Na jakich potencjalnych inwestorów liczycie? - Na wszelkich dużych! Na takich, którym odpowiadałby teren, jaki mamy. To nie mogą być małe spółki. - Czyli może to być zarówno inwestor przemysłowy, jak i branżowy, np. duży operator portowy czy logistyczny, a nawet armator? - Oczywiście, że tak. Każdy, kto jest w stanie dobrze wykorzystać ten teren. To jest nasza przewaga nad innymi, że mamy tu 28 ha terenu gotowego do wykorzystania. - Czy inwestycje, jakie są lub będą prowadzone w sąsiednich portach, Szczecinie i Świnoujściu, nie zmniejszą szans waszego portu na pozyskanie ładunków, które mogłyby ewentualnie iść przez Police? - Bardziej powinni się obawiać w Szczecinie i Świnoujściu, bo to raczej my możemy im zabrać ładunki, niż oni nam. Robimy swoje i wierzymy, że nam się uda. Wierzę, że konkurencja jest dobra dla rozwoju. Zatem, powstanie portu (publicznego - red.) w Policach sprawi, że jakość usług portowych świadczonych w Szczecinie i Świnoujściu będzie lepsza. Zarządy portów mają ograniczony wpływ na konkurencję. Patrzę na przykład Gdańska i Gdyni, gdzie jest po 2 operatorów kontenerowych w każdym porcie. W Szczecinie jest obecnie tylko jeden. A jakaś konkurencja powinna być. - Trudno zatem obecnie określić kierunek, w którym wasz port będzie się rozwijał, bo to będzie zależało od inwestora, jaki tu wejdzie - i on to określi. - Dokładnie tak. Największym naszym problemem jest jednak tor wodny do Szczecina. - Ale to nie jest tylko wasz problem - i nie wy jedni musicie się o to martwić. Jeśli port w Szczecinie postara się o pogłębienie toru, to wy na tym automatycznie zyskacie. - I to w pierwszej kolejności, gdyż pogłębianie będzie prowadzone od strony Świnoujścia. A zatem, mielibyśmy nawet krótkookresową przewagę (może nawet rok). - A co bylibyście, jako port, w stanie zaoferować w lepszym gatunku, niż np. Szczecin? - Nie ma w żadnym polskim porcie 28 ha terenu, z dostępem do nabrzeża, który natychmiast mógłby zostać zaoferowany pod inwestycje. - Kiedy, pana zdaniem, Police mogłyby się stać "pełnoprawnym" portem publicznym? - To się okaże w przeciągu roku. Jeżeli przez ten czas znajdziemy inwestora, to za rok możemy coś zacząć budować. Jeżeli taki inwestor się nie znajdzie, nadal będziemy portem, w którym głównym operatorem będą Zakłady Chemiczne "Police". Ale i w takim przypadku doprowadzimy do portu tory kolejowe - i będziemy zwiększać udział ładunków innych, niż tylko te przeznaczone dla tych zakładów. Mamy tu już i węgiel, i konstrukcje stalowe, ale jest to 1-2% naszych obrotów. - Czy macie jakąś koncepcję, z kim wolelibyście współpracować - czy np. z dużą elektrownią albo innym przemysłowym inwestorem, któremu port byłby dedykowany, czy też z operatorem świadczącym publiczne usługi przeładunkowe? - Przyszedłem tu po to, żeby port rozwijał się i zarabiał. O wszystkim zdecyduje ekonomia: jeśli przyjdzie spółka, która będzie przeładowywać, powiedzmy, 2 mln t - i będzie jedyną, której będziemy świadczyli usługi, to dobrze. Przyjmiemy ją z pocałowaniem ręki - i jeszcze kupimy szampana! - Jedną taką już państwo mają. - I dzięki niej mamy zgromadzone na koncie środki, które pozwolą nam zbudować linię kolejową. Jeśli będziemy mieli drugą, to znowu coś zgromadzimy, pozyskamy następne tereny, zrefulujemy je - i za 10 lat znowu kogoś wpuścimy. Marzyłbym, żeby w Policach powstał terminal kontenerowy, bo to jest przyszłość. (Naszego terenu starczyłoby na przeładowywanie 100 do 150 tys. TEU rocznie). Nie ograniczamy dostępu do nas nikomu. Zobaczymy, jaką odpowiedź da nam rynek. - Dziękuję za rozmowę. -------------------- "Green Bay" Port Police, położony na lewym brzegu Odry, między 45 a 50 km toru wodnego Szczecin - Świnoujście, powstał w 1979 r., najpierw jako zakładowy port barkowy, o zdolności przeładunkowej 600 tys. t rocznie. W 1993 r. oddano tam do eksploatacji port morski. W sumie, stanowią dziś kompleks obsługujący ok. 2,5 mln t ładunków rocznie, piąty co do wielkości port w Polsce. Obecnie, jako Zarząd Morskiego Portu Police Sp. z o.o. (ZMPP), jest on własnością pobliskich Zakładów Chemicznych "Police" (90%) oraz Gminy Police (10%). Markę "Green Bay" stworzono w celu przyciągnięcia inwestorów, którzy zagospodarowaliby 28 ha przygotowanych wstępnie terenów, położonych obok istniejącego terminalu morskiego portu. Projekt zakłada wybudowanie nowego nabrzeża uniwersalnego, o długości 200 m; nabrzeża dalbowego o podobnej długości; 2,2 km drogi oraz torów kolejowych, o długości 5725 m, wraz z bocznicami. Nowe inwestycje pozwoliłyby na przekształcenie dotychczasowego portu zakładowego w publiczny, obsługujący także innych, niż dotąd, klientów, np. z pobliskiego "Infraparku Police", a - po wybudowaniu przeprawy przez rzekę - również Goleniowskiego Parku Przemysłowego.
 
Rozmawiał Maciej Borkowski
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl