Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Ryzykowne wakacje

Kurier Szczeciński, 2009-06-16
Po olbrzymich spadkach z przełomu roku ceny za morskie przewozy masowe wzrosły ostatnio do całkiem przyzwoitych poziomów - jak na kryzysowe czasy. Dla armatorów, w tym szczecińskiej PŻM, najważniejszym sprawdzianem będzie lato, gdy przewozowe indeksy z reguły idą w dół. Najważniejszym barometrem cen morskich przewozów ładunków masowych (m.in. węgla, zboża i rudy żelaza) jest Baltic Dry Index (BDI). W maju 2008 r. znalazł się on na rekordowo wysokim poziomie przeszło 11 000 pkt. Gdy pod koniec roku spadł poniżej 700 pkt, wiadomo było, że dla armatorów nadeszły bardzo złe czasy. Na szczęście nie sprawdziły się pesymistyczne prognozy, które mówiły, że na tych wyjątkowo niskich poziomach indeks pozostanie przez cały 2009 r. Wbrew trwające-mu wciąż kryzysowi, w ostatnich tygodniach jego wartość wciąż rosła, żeby na początku czerwca osiągnąć poziom ok. 4300 pkt. Później notowania trochę spadły, ale w ostatnich dniach BDI znowu zaczął wzrastać. Obecnie jest on na całkiem przyzwoitym poziomie ok. 3600 pkt. Poprawę notowań indeksu z zadowoleniem obserwuje Polska Żegluga Morska, gdyż-od niego zależą ceny, które może ona uzyskiwać za przewóz ładunków masowych. - To przede wszystkim zasługa Chin, które załamanie eksportu rekompensują dużymi inwestycjami wewnątrz kraju - ocenia Krzysztof Gogol, doradca dyrektora PŻM. -Mają tak olbrzymie zamówienia na surowce, że blokują się u nich porty. Gdy się utworzy olbrzymia kolejka, to statków jest mniej na rynku i indeks idzie w górę. Kiedy się trochę rozładuje, znowu trochę spada. Na poprawę kondycji BDI największy wpływ mają największe statki (typu capesize), w przypadku których stawki przewozowe wzrosły najbardziej. Stało się to dokładnie wbrew prognozom z końca zeszłego roku, które mówiły, że tego typu statki w ogóle nie będą mogły znaleźć zatrudnienia. Tymczasem dzięki chińskiej rudzie żelaza z reguły nie mają one teraz problemów ze znalezieniem ładunków. Gorzej pod tym względem wypadają statki średniej wielkości (typu handysize), które stanowią trzon floty PŻM. Armator deklaruje jednak, że nie mają one przestojów, chociaż w poszukiwaniu zleceń jego jednostki zaczęły zawijać do portów, w których wcześniej się nie zjawiały. Najważniejszy w tym roku sprawdzian jest jednak dopiero przed armatorami. - Decydujące dla tego, co stanie się dalej, będą wakacje. Wtedy tradycyjnie rynek idzie w dół. Jeśli spadki będą niewielkie albo rynek utrzyma się na stałym poziomie, to jesienią może być już tylko lepiej - ocenia Krzysztof Gogol.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl