Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Katar stoczniowy

Kurier Szczeciński, 2009-05-21
Naftowy kapitał z Kataru znalazł się wczoraj na pierwszym miejscu wśród typów dotyczących inwestora, który stoi za kupnem majątku Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowej. Potwierdzeniem tej tezy może być poniedziałkowa wizyta w tym kraju ministra skarbu Aleksandra Grada. Od momentu, gdy okazało się, że przetargi na majątek produkcyjny obu stoczni wygrał pośrednik - zarejestrowany na Antylach Holenderskich United International Trust NV, nie milkną spekulacje na temat tego, kto jest rzeczywistym inwestorem w obu zakładach. Wczoraj mocne wsparcie zyskała teoria, że transakcja odbyła się na zlecenie kapitału z położonego nad Zatoką Perską Kataru. Potwierdzać może to ujawniona przez "Puls Biznesu" poniedziałkowa wizyta w tym kraju ministra skarbu. Na temat inwestycji w polskich stoczniach miał on rozmawiać z premierem, ministrem energetyki i przemysłu tego kraju oraz przedstawicielem Qatar Investment Authority. Na stronach internetowych funduszu można przeczytać, że został on utworzony w 2005 r. przez rząd Kataru. Ministerstwo Skarbu Państwa potwierdziło nam, że minister Grad rzeczywiście był w poniedziałek z wizytą w Katarze. - Celem wizyty było zacieśnianie stosunków ekonomicznych między naszymi krajami - eufemistycznie odpowiedział nam Piotr Koszewski z Biura Komunikacji Społecznej MSP. Czy elementem tego zacieśniania jest także zakup polskich stoczni, resort skarbu ma oficjalnie odpowiedzieć dopiero po podpisaniu umowy z inwestorem, co powinno nastąpić do końca maja. Zdaniem prof. Dariusza Zarzeckiego, ekonomisty z Uniwersytetu Szczecińskiego katarski trop jest bardzo prawdopodobny. - Jeżeli są prowadzone rozmowy na najwyższym szczeblu w Katarze i wcześniej wspominał o tym też premier, to można w to wierzyć. Wypada mieć nadzieję, że oni rzeczywiście będą chcieli budować statki. Mają duże pieniądze i długi horyzont inwestycyjny. Daje to szansę na stworzenie czegoś dobrego, tym bardziej że Gdynia i Szczecin byłyby w jednym ręku - ocenia ekonomista. Krzysztof Fidura, przewodniczący zakładowej Solidarności przyznaje, że stoczniowe związki nic nie wiedziały dotychczas o inwestorze z Kataru. - Jeśli minister tam był, to trudno tego jednak nie powiązać. Dziwię się ludziom, którzy wybrzydzają, że kapitał jest z krajów arabskich czy Izraela. Jeżeli w obecnej sytuacji ktoś da nam pracę, to warto z nim współpracować - uważa związkowiec.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl