Wbrew oczekiwaniom, nie za-padł w środę wyrok w procesie apelacyjnym byłych prezesów Stoczni Szczecińskiej Porta
Holding SA. Rok temu zostali uniewinnieni przez szczeciński Sąd Okręgowy. Jaki wyrok wyda sąd drugiej instancji, okaże się za tydzień.
Wczoraj swoje przemówienia kończyła część oskarżonych.
Apelację prokuratury na czynniki pierwsze rozłożył Arkadiusz Goj. Miał on bardzo dużo krytycznych uwag co do działań oskarżenia w tej sprawie.
- Nie chcę używać wielkich słów. Ale do działań
prokuratora będzie pasować określenie mataczenie - stwierdził Goj.
- Prokurator nie określił, na czym polega istota przestępstwa, o które zostałem oskarżony - dodał inny oskarżony Marek Tałasiewicz.
Wszyscy wnieśli o odrzucenie apelacji prokuratury i utrzymanie w mocy wyroku uniewinniającego. Sąd, z uwagi na szczególny i skomplikowany charakter sprawy, postanowił ogłosić wyrok za tydzień - 6
maja.
Byli członkowie zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA zostali oskarżeni przez poznańską Prokuraturę Apelacyjną o przekroczenie w latach 1999-2001 swoich uprawnień oraz
niedopełnienie obowiązków. W ten sposób mieli narazić spółkę na szkody w wysokości ponad 63 mln zł.
Proces w tej sprawie trwał 3,5 roku. Wyrok zapadł w kwietniu 2008 v. Szczeciński Sąd Okręgowy
uniewinnił Krzysztofa Piotrowskiego, Ryszarda Kwidzińskiego, Grzegorza Huszczę, Zbigniewa Gąsiora, Andrzeja Żarnocha, Arkadiusza Goja i Marka Tałasiewicza od zarzucanych im czynów.
We wrześniu
minionego roku wpłynęła apelacja od wyroku złożona przez poznańską prokuraturę, która zaskarżyła go w całości na niekorzyść byłego zarządu stoczni. I wniosła o uchylenie go w całości oraz ponowne
rozpatrzenie sprawy przed szczecińskim Sądem Okręgowym.