Sunreef Yachts, mieszczący się w Gdańsku producent katamaranów, na przekór kryzysowi przynosi
dochody, buduje nową halę produkcyjną w Wiślince i zamierza w krótkim czasie znacznie zwiększyć produkcję.
Mimo dość ponurego obrazu, jaki wyłania się z obecnej sytuacji polskich stoczni, nie
wszystkie mieszczące się u nas zakłady mają kłopoty. Wprost przeciwnie, niektóre rozwijają się bardzo dynamicznie. Jednym z nich jest Sunreef Yachts, stocznia produkująca luksusowe katamarany typu custom
made, czyli pod indywidualne wymagania konkretnego klienta. Obecnie stocznia zakupiła 16 ha ziemi z dostępem do Martwej Wisły w Wiślince pod Gdańskiem, gdzie planuje do końca 2010 r. zbudować nową halę
produkcyjną (obecnie stocznia korzysta z hal na terenie Stoczni Gdańskiej). Nowe hale mają mieć 13 tysięcy m kw. powierzchni, a wartość inwestycji wyniesie około 8 mln euro.
W nowej hali będzie
można produkować jednocześnie 7 łodzi. Po zakończeniu budowy stocznia przeniesie tam całkowicie swoją produkcję. Jak twierdzi Ewa Stachurska, PR manager w Sunreef, docelowo, przy pomyślnych wiatrach już w
2015 r., firma planuje otworzenie kolejnej, jeszcze większej hali w Wiślince - o powierzchni ok. 25 tysięcy m kw. dzięki czemu będzie mogła rocznie produkować 30-35 różnej wielkości jednostek.
Nowe
hale umożliwią produkcję nawet 50. metrowych katamaranów.
W 2008 r. Sunreef Yachts uzyskał 27,6 mln euro przychodu z podstawowej działalności. Jest nią produkcja katamaranów i usługi serwisowe.
W stosunku do 2007 r., w ubiegłym roku stocznia uzyskała 40% wzrost dochodów (przychód za 2007 r. wyniósł 19,6 mln euro). Plany na 2009 r. zakładają przychody rzędu 33,6 mln euro, przy 25% wzroście
sprzedaży. Jednocześnie stocznia planuje wyprodukować w tym roku 18 jachtów. W 2008 r. było to 12 jednostek. Wzrost sprzedaży i przychodów firma zawdzięcza niezbyt dużym marżom, starannemu, luksusowemu
wykończeniu i znaną już w tej chwili marką. Sunreef w tym roku obchodzi 11. lecie swego istnienia.
- "Obecny kryzys w nas nie uderza." - mówi Francis Lapp, francuski założyciel i prezes
Sunreef Yachts. - "Nie mamy zapasów zalegających w magazynach, bo budujemy łodzie dla konkretnego klienta, na które jest zamówienie. Nasi klienci to głównie zamożni mieszkańcy Europy Zachodniej i
agencje czarterowe, czekamy jednak z niecierpliwością na pierwszego klienta z Polski."
Obecnie firma wprowadza nową usługę - możliwość zbudowania łodzi na zamówienie pod własny projekt klienta.
- "Mamy sporo takich zapytań, bo nasze katamarany cieszą się naprawdę dużym powodzeniem ze względu na luksusowe wyposażenie i wykonanie, a stocznia ma świetne możliwości techniczne i buduje przy użyciu
zaawansowanych technologii konstrukcyjnych, jak na przykład infuzja próżniowa." - tłumaczy Ewa Stachurska. - "Postanowiliśmy więc umożliwić klientom budowę pod projekty własne, niezależnie od tego,
czy będzie to motorowy czy żaglowy katamaran, czy też łódź jednokadłubowa."
Gdański Sunreef należy do holdingu Sunreef Group i składa się z trzech jednostek - Sunreef Yachts, stoczni budującej
nowe jachty, Sunreef Yachts Charter, agencji czarterowej, oraz Yacht Management, które wspólnie zatrudniają ponad 450 pracowników.
Poza siedzibą firmy mieszczącą się w Gdańsku, stocznia
współpracuje z licznymi brokerami na świecie m.in. w Hiszpanii, we Włoszech, we Francji, w Grecji, w Turcji, w Katarze, w USA oraz w Chinach.