Związki zawodowe działające w Szczecińskiej Stoczni
Remontowej "Gryfia" z niechęcią przyjmują wiadomość o przekazaniu aktywów zakładu z Ministerstwa Skarbu Państwa do Agencji Rozwoju Przemysłu.
Rzeczniczka ARP Roma Sarzyńska nie wypowiada się
w tej sprawie argumentując, że to decyzje właściciela. Rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa był z kolei nieuchwytny. Same związki zawodowe na na temat przekazania aktywów wiedzą niewiele, ponieważ
spotkanie z przedstawicielami ARP zaplanowano na 5 maja w Warszawie.
"Gryfia" czeka na prywatyzację już trzy lata, w tym roku miał być wyłoniony doradca prywatyzacyjny. Na razie nic w tej
sprawie nie wiadomo. Najgorzej przejęcie aktywów "Gryfii" przez ARP odebrali stoczniowcy z likwidowanej stoczni Nowa.
- Z tego co widać i słychać to Agencja Likwidacji Przemysłu. Remontówki
zaczynają się sypać, będąc na krajówce związkowej posłuchaliśmy kolegów ze wszystkich po kolei. Agencja im pomoże, tak jak nam pomogła - powiedział Zbigniew Kołodziejczyk z biura projektów SSN.
Przewodniczący Solidarności w SSN Krzysztof Fidura uważa, że ARP to zły właściciel. - Obawiam się, że niebawem w tych przedsiębiorstwach pojawią się pierwsze problemy - dodał Fidura.
W opinii
Jacka Kantora z Solidarności 80 w stoczni Nowa twierdzi, że ARP przejęła zakład, aby ratować swoje złe wyniki finansowe.
- Tak to jest podawane opinii publicznej i na pewno jest w tym część
prawdy - dodał Jacek Kantor.