Morza i Oceany rozmawiają z Romanem Woźniakiem, prezesem POL-Levant z Gdyni
- Jak
Pan Prezes ocenia pierwszy kwartał w przewozach ?
- Niestety, w pierwszym kwartale kontynuowane był głęboki spadek na międzynarodowym rynku frachtowym, praktycznie we wszystkich jego
segmentach a głównie masowym, kontenerowym, samochodowym i ro-ro. Po pewnym niewielkim odbiciu na rynku masowym głównie w przewozach rudy do Chin w lutym 2009 sytuacja powróciła do poprzednich bardzo
niskich poziomów. Trochę lepiej wygląda segment rynku przewozów break bulk statkami typu multipurpose
Przede wszystkim w relacjach Europa/Afryka Zachodnia i Europa/Morze Śródziemne. Nie ma tutaj
znaczącego spadku wolumenu natomiast występuje tendencja obniżki stawek frachtowych. Pomimo wycofania części tonażu kontenerowego i próby niewielkiej choćby podwyżki stawek ze skrajnie niskich poziomów są
uzasadnione obawy, że mogą skończyć się niepowodzeniem. Dla POL-Levant- u pierwszy kwartał 2009 był niezły głównie wskutek realizacji zawartych wcześniej kontraktów z okresu wysokiego poziomu rynku
frachtowego i czarterowego.
- Jakie perspektywy ma firma na najbliższe trzy miesiące ?
- W moim przekonaniu niestety będzie kontynuowany bardzo niski poziom rynku, który już
skutkuje i będzie skutkował nawet w konieczności dalszego uwiązania części tonażu. Jest wysoce prawdopodobne, ze również w 3-cim kwartale tj. miesiącach letnich zarówno ze względu na brak oznak ożywienia
rynku a także tradycyjne spowolnienie gospodarki wskutek sezonu urlopowego np. państwa skandynawskie kryzys ten będzie kontynuowany. Dopiero czwarty kwartał od końca września/początek października może
przynieść niewielkie ożywienie w praktyce bardzo zależne od poprawy kondycji całej gospodarki na świecie i systemu jej finansowania. W praktyce większość przewoźników morskich w tym okresie będzie
zmuszona szukać daleko idących oszczędności i godzić się na oferowane niskie stawki nawet poniżej kosztów, aby dopiero w następnym okresie, prawdopodobnie od roku 2010 próbować je sobie zrekompensować.
Zwykle ożywienie w gospodarce skutkuje z odroczeniem w żegludze stąd w moim przekonaniu przedstawione wyżej przewidywania mogą się zrealizować w praktyce.
- Jak wygląda realizacja wymiany
statków ze starych na nowe ?
- Pomimo powszechnego przekonania, że występuje dzisiaj rynek kupującego potwierdza on się głównie w przypadku tonażu zaawansowanego wiekowo oraz dużych nadwyżek
tonażu kontenerowego, którego duża podaż ze względu na dostawy nowych statków ze stoczni była już przewidywana przed nadejściem kryzysu. Wielu armatorów, którzy kupili statki na wysokim rynku wstrzymuje
się z decyzją pilnej sprzedaży licząc na szybkie i zdecydowane odbicie rynku. Choć aktualnie nic na to nie wskazuje. Szybka sprzedaż oznaczałaby dla nich stratę. W miarę upływu czasu myślę, że jednak
takich ofert będzie coraz więcej na rynku. Inną poważną przeszkodą jest w praktyce wstrzymanie finansowania inwestycji tonażowych kredytem przez banki, co znacznie ogranicza w praktyce możliwości
pozyskania tonażu pomimo atrakcyjnych, niskich cen.
POL-Levant czyni starania pozyskania inwestorów poza sektorem bankowym głównie celem pozyskania 2-3 statków typu multipurpose 10-12.000 DWT na
rynek Europa/Morze Śródziemne znacznie młodszych, które pozwoliłyby pozyskiwanie bardzie opłacalnych frachtowo ładunków.
Dziękujemy za rozmowę