Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Sondaż stoczniowy

Kurier Szczeciński, 2009-04-17
Grupa kolejnych, tym razem ok. 260, osób odejdzie dziś ze Stoczni Szczecińskiej Nowej. W przyszłym tygodniu do sądu trafić mają wnioski w związku z niewypłaceniem pracownikom odpraw za zwolnienia grupowe. Związki chcą wysondować sprawę na kilku osobach. Pierwotne plany mówiły o tym, że 17 kwietnia - w ramach programu dobrowolnych odejść - ze stocznią pożegna się 500-osobowa grupa. Szefostwo stoczni zdecydowało jednak, że ostatecznie będzie to tylko ok. 260 osób. Wśród nich są pracownicy administracyjni stoczni, osoby pozostałe jeszcze na wydziałach kadłubowych i niektórzy pracownicy wydziałów wyposażeniowych. Pozostali są jeszcze potrzebni do wykończenia dwóch statków, które stocznia buduje dla armatora holenderskiego i rosyjskiego. - Pomału przygotowujemy się do zabezpieczenia zakładu po 31 maja, kiedy nie będzie już szyldu stoczni. Potrzebne będą służby straży przemysłowej i ludzie odpowiedzialni za utrzymanie stoczniowych instalacji, w sumie ok. 270 osób - wyjaśnia Andrzej Markowski, prezes SSN. Z ograniczenia pierwotnej skali zwolnień zadowolone są związki zawodowe. - Jeśli ci pracownicy zostali, to znaczy, że jest dla nich praca - ocenia Krzysztof Fidura, przewodniczący "S" w SSN. W przyszłym tygodniu związki zawodowe mają złożyć w sądzie wnioski dotyczące niewypłacenia odchodzącym stoczniowcom odpraw przewidzianych w ramach zwolnień grupowych. O tym, że mogą z nich skorzystać niezależnie od otrzymywanych odszkodowań, mówi ekspertyza biura legislacyjnego Senatu. Po otrzymaniu negatywnej odpowiedzi w tej sprawie od zarządcy kompensacji związki postanowiły wyjaśnić sprawę w sądzie na małą skalę. - Chcemy, żeby na przykładzie 4-5 osób sąd odpowiedział nam, czy te odprawy się należą. Wtedy będziemy wiedzieli, jak sprawa wygląda. To lepsze rozwiązanie niż gdyby wszyscy ludzie mieli składać wnioski samodzielnie i narażać się na jakieś koszty w razie przegranej - wyjaśnia Krzysztof Fidura.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl