- To zabijanie naszej działalności gospodarczej - mówi poirytowany Bogdan Jałoszyński. - Od wędkarzy, którzy
przyjeżdżają na moją jednostkę, ściągany jest teraz ogromny haracz. Najgorsze jest to, że cumujący w Porcie Rybackim nie mają tego problemu. A przecież to ten sam port.
To nie żart
Od 1
kwietnia w kołobrzeskim Porcie Jachtowym będą działały parkomaty. Urządzenia, które zostały zamontowane kilka dni temu, należą do Komunikacji Miejskiej. Firma podpisała stosowne porozumienie z zarządem
Portu Morskiego, do którego należy teren. Na jego mocy komunikacja zakupiła na własny koszt 3 urządzenia sprzedające bilety parkingowe. Zatrudniać też będzie pracowników kontrolujących rzetelność
wnoszenia opłat. Kierowcy, którzy nie zapłacą za postój swojego samochodu na terenie mariny, będą obciążani mandatami w wysokości 60 zł.
- Kara ulegnie zmniejszeniu do 30 zł, jeśli zostanie uiszczona w
ciągu jednego dnia - zapowiada prezes Komunikacji Miejskiej Andrzej Olichwiruk.
Opłaty za postój na terenie Portu Jachtowego wprowadzone zostały 1 grudnia ub.r. Już wtedy armatorzy jednostek
wychodzących w morze na sportowy połów ryb wyrażali swój sprzeciw. Uważali, że skoro płacą za postój statków przy nabrzeżu, nie powinno się od nich wymagać
dodatkowych opłat za wjazd na teren mariny.
Ostatecznie z nowymi uregulowaniami pogodzili się, tym bardziej że umożliwiono im zakup rocznych karnetów. Teraz temat płatnego postoju powrócił.
- Kiedy opłaty pobierał zarząd Portu Morskiego za 12-
godzinne parkowanie, nasi klienci musieli zapłacić 10 zł. Teraz za 12 godzin postoju samochodu, a więc za czas, kiedy wędkarze są w morzu, zapłacą oni 18,70 zł. To skandal.
Inni zapłacą
później
Armatorów jednostek wędkarskich stacjonujących w Porcie Jachtowym, a jest ich jedenastu, bulwersuje również fakt, że ich konkurenci, którzy cumują w Porcie Rybackim, nie mają problemu z
dodatkowymi opłatami.
- Tam nie pobiera się pieniędzy za parkowanie - żalą się armatorzy z "jachtowego". - Tu nasi klienci muszą jednak płacić. To niesprawiedliwe. Na dodatek parkomaty nie będą
wydawały reszty.
Faktycznie urządzenia reszty nie będą wydawały, ale nie oznacza to, że opłaty będą zawyżane.
-Wszystkie pieniądze wrzucone do parkomatu będą przeliczane na czas postoju - wyjaśnia
Andrzej Olichwiruk. - Nie będzie zatem takiej sytuacji, że ktoś zostanie oszukany-dodaje, zapowiadając, że kontrolerzy będą już od 1 kwietnia skrupulatnie sprawdzali rzetelność wnoszenia opłat
postojowych.
Zarzut wybiórczego pobierania opłat odpiera dyrektor portu Artur Lijewski.
- Docelowo wszystkie tereny portowe, którymi zarządzamy, objęte zostaną strefą płatnego parkowania - wyjaśnia.
- Zaczęliśmy od Portu Jachtowego, ponieważ leży on dość blisko centrum. Baliśmy się, że w momencie zwiększenia liczby płatnych stref parkingowych w mieście, co ma wkrótce nastąpić, nasz teren stanie się
wielkim zakorkowanym bezpłatnym parkingiem. Stąd decyzja o wstawieniu parko matów w pierwszej kolejności tutaj.