Więcej przewiezionych samochodów osobowych i ciężarówek. Mniej pasażerów i wagonów kolejowych. Ostatnie miesiące
zeszłego i początek tego roku to wyjątkowo trudny czas dla Unity Line. Pomimo kryzysu armator chce jednak utrzymać swoje ostatnie wyniki.
Unity Line, której promy pływają na liniach ze Świnoujścia do
południowej Szwecji, podsumowała swoje zeszłoroczne wyniki. Najważniejszym wydarzeniem zeszłego roku było dla niej wprowadzenie dwóch nowych promów: m/f "Skania" oraz m/f "Kopernik".
-
"Skania" uzupełniła nasz serwis na linii Świnoujście - Ystad - podkreśla Piotr Waszczenko, wiceprezes Unity Line. - Dzięki temu mamy pełną możliwość obsługi pasażerów zarówno jeśli chodzi o wyjazd
dzienny, jak i nocny. To było bardzo oczekiwane. Trzeba czasu, żeby zbudować tu zyskowny biznes, ale jesteśmy optymistami i w przyszłości będzie to procentować - ocenia prezes.
W przewozach
ładunków armator zamknął zeszły rok wzrostem nieporównywalnie mniejszym do kilkunastoprocentowych przyrostów z 2006 i 2007 r. Tak dobre wyniki udawało mu się wtedy osiągać przede wszystkim dzięki dobrej
koniunkturze gospodarczej w Szwecji i Danii. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej skandynawscy inwestorzy zaczęli przenosić produkcję do Polski. W obu krajach wzrosła też konsumpcja. Dobre trendy
skończyły się w drugiej połowie zeszłego roku.
- Kryzys, który rozpoczął się je-sienią zeszłego roku, na pewno od-cisnął na nas piętno. Zauważyliśmy zmniejszenie liczby przewożonych ciężarówek. W
efekcie pod koniec roku wyhamowany został przyrost, który od początku roku był w gra-nicach 7-9 proc. w porównaniu do tych samych miesięcy 2007 r., a na koniec roku było to już tylko 3,54 proc. - wylicza
Piotr Waszczenko.
W przypadku przewozów zestawów drogowych zanotowany został wzrost sięgający 8,7 proc. wzrostu (18,2 proc. w 2006 r. i 12,8 proc. w 2007 r). Spadki dotknęły natomiast bałtyckich
przewozów wagonów towarowych, które w Polsce Unity Line obsługuje w 100 proc. Wzrosły z wcześniejszych lat sięgały tu 24,2 proc. i 12 proc, a 2008 rok skończył się zmniejszeniem obrotów o 6,4 proc. Stało
się tak m.in. z powodu przeniesienia części ładunków na ciężarówki. Pomimo to Unity Line ocenia, że w dłuższej perspektywie tego typu przewozy mają dobre perspektywy. Spory, niewykorzystany potencjał mają
u nas np. przewozy intermodalne, w ramach których ten sam kontener może być transportowany przez kolej i ciężarówkę. Dlatego armator w zeszłym roku wprowadził nowy prom "Kopernik", który zastąpił
mniejszą jednostkę m/f "Mikołaj Kopernik".
Największe spadki dotknęły przewozów autokarowych na trasie Polska - Szwecja. W 2006 r. zmniejszyły się one o 2,5 proc, a w 2007 r. o 8 proc. W
zeszłym roku spadek przekroczył już 28 proc. Armator ocenia, że winne temu jest pogorszenie warunków na skandynawskim rynku pracy, a także zamiana autokarów na wygodniejsze środki transportu, zwłaszcza
samochody osobowe. Widać to po tym, że wbrew ogólnym tendencjom właśnie ta grupa pojazdów zanotowała sięgające 8 proc. wzrosty przewozów na promach. Nie bez znaczenie była tu także oferta tanich linii
lotniczych. Unity Line zakończyła 2008 r. wynoszącym 7,6 proc. spadkiem przewozów pasażerskich (wzrosty o 2,7 proc. w 2006 r. i 1,7 proc. w 2007 r.). Poza rynkiem pracy zawiniła tu też silna w zeszłym
roku złotówka, z powodu której przyjazd do Polski stał się nieatrakcyjny dla części Skandynawów.
Pomimo nasilającego się kryzysu armator patrzy jednak na obecny rok z umiarkowanym optymizmem.
- W
pierwszych miesiącach tego roku również jest widoczny wpływ kryzysu. Na przewozach ciężarowych zanotowaliśmy 5 proc spadku. W związku z tym, że wprowadziliśmy nowy prom, odnotowaliśmy wzrost liczby
pasażerów. Ciężko przewidzieć, jaki będzie ten rok. Bardziej pewne szacunki możemy zrobić, mając wyniki pierwszego kwartału. Nie jesteśmy jednak pesymistami. Naszym celem jest utrzymanie ubiegłorocznego
wyniku. Robimy wszystko, żeby to osiągnąć. Kryzys ma jedną dobrą stronę: kiedyś się skończy i przyjdą po nim lepsze czasy - podkreśla prezes Waszczenko.