Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Do trzech razy sztuka.

Kurier Szczeciński, 2009-03-03
Trzecią próbę wydobycia wraku kutra KOŁ-116, który w marcu ubiegłego roku zatonął na wschód od kołobrzeskiego mola, podjęto wczoraj w Kołobrzegu. Osiadła kilkadziesiąt metrów od brzegu jednostka stanowiła zagrożenie dla turystów korzystających latem z morskich kąpieli. Mimo czytelnych tablic zakazujących zbliżanie się do kutra, letnicy wchodzili na niego pozując do zdjęć. Wielokrotnie takie ekspedycje kończyły się skaleczeniami. Mimo iż obowiązek usunięcia wraku spoczywał na jego właścicielu, miasto postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce. Dwukrotnie organizowano ćwiczenia z udziałem stacjonującego w Kołobrzegu 8. Batalionu Remontowego, mające na celu wydobycie go na brzeg. Mimo użycia ciężkiego sprzętu, akcje nie przynosiły spodziewanego rezultatu. Za każdym razem pękała lina potężnej wyciągarki zamocowanej na czołgu. Wojskowi specjaliści podpowiadali, aby kuter wysadzić. Miałaby to zrobić na zlecenie miasta Marynarka Wojenna. Koszt pocięcia kutra ładunkami wybuchowymi byłby jednak dość duży. W końcu wybrano sposób, o którym od dawna mówili właściciele miejscowych firm zajmujących się robotami ziemnymi. Na plaży pojawiła się koparka, której operator najpierw usypał piaszczysty podjazd do kutra, a następnie "łyżką", rozbił go na kawałki. Przy pomocy płetwonurków z Ochotniczej Straży Pożarnej "Tryton ", mocnej liny i ciągnika wydobyto strzępy kutra na brzeg. - Proste sposoby są najlepsze - mówi Stefan Zakrzewski, właściciel firmy, która skutecznie wykonała zadanie. - Wystarczyło kilka godzin, by wrak przestał stanowić zagrożenie. Dawno trzeba było tak zrobić. Akcji na kołobrzeskiej plaży przyglądali się żołnierze, którym dwukrotnie nie udało się usunąć wraku. - Niech się uczą od cywilów - komentowali ludzie przyglądający się wydobyciu kutra. - Żołnierzom nie wyszło, bo za ambitnie podeszli do sprawy. Wystarczyła mała koparka i po kłopocie. Trochę to wstyd, że dwa razy popełniano te same błędy. Na szczęście wraku już nie ma.
 
(pw)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl