Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński i Mirosława Masłowska przekonywali niedawno w Sejmie o potrzebie budowy
tunelu w Świnoujściu. Okazało się, że Ministerstwo Infrastruktury może starać się poszukać pieniędzy na tę inwestycję u prywatnych inwestorów i że tunel może być... chudszy niż pierwotnie zakładano.
-
Szacunkowa wartość tej inwestycji według studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego to 1,3 miliarda złotych, trzy razy więcej niż to, co zapisano na liście indykatywnej Programu Operacyjnego
"Infrastruktura i środowisko". Studium można jeszcze poprawić. Można zweryfikować plan i zakres rzeczowy tej inwestycji. Można go, mówiąc bardzo prostym językiem i obrazowo, odchudzić - stwierdziła
Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
O co chodzi? O to, że zamiast zakładanych pierwotnie dwóch rur z dwoma pasami ruchu i poboczem awaryjnym - miałaby
powstać jedna rura z dwoma pasami ruchu i poboczem awaryjnym albo dwie rury z jednym pasem ruchu każda i z poboczem awaryjnym.
W Warszawie głowią się, skąd wziąć pieniądze na realizację tej drogiej
inwestycji. Niewykluczone, że miałaby ona zostać zrealizowana nie tylko z pieniędzy publicznych i unijnych, ale także prywatnych. Oznaczałoby to, że przejazd tunelem byłby płatny. Prezydent Janusz
Żmurkiewicz już podczas ostatniej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta stwierdził, że pod takim pomysłem się nie podpisze.
- Śmiemy wątpić, że w ogóle udałoby się znaleźć inwestora, który sfinansowałby
budowę tunelu. Nawet jednak, gdyby się taka osoba pojawiła, to ani mieszkańcy, ani przyjezdni nie byliby zadowoleni z faktu, że trzeba płacić za przejazd tunelem - stwierdza Robert Karelus, rzecznik
prezydenta Świnoujścia. - Doceniamy też fakt, że posłowie różnych opcji zabiegają o tunel. Decyzje w kwestii finansowania tej inwestycji rząd musi podjąć jednak jak najszybciej, bo środki unijne
przepadną, jeżeli nie uda się tej inwestycji zrealizować do 2013 roku.
- To, że rząd zdaje sobie sprawę z wagi problemu w Świnoujściu, podkreśla fakt, że ta inwestycja nie została wykreślona z listy
indykatywnej, mimo że trzykrotnie wzrósł koszt budowy tunelu. Dajmy sobie natomiast jeszcze czas na przeanalizowanie wszystkich wariantów realizacyjnych i finansowych. Ta kwestia jest bardzo ważna, bo to
budżet państwa musi być w stanie pokryć koszty realizacji tej inwestycji - stwierdziła P. Wolińska-Bartkiewicz.