Andrzej Markowski, m.in. były sekretarz miasta i szef ZCH Police, został wczoraj wybrany na prezesa Stoczni
Szczecińskiej Nowej. Ze względu na działanie ustawy kompensacyjnej jego uprawnienia będą mocno okrojone.
Wkrótce po wybraniu 21 stycznia zarządcy kompensacji stoczni do dymisji podał się cały
poprzedni zarząd spółki. W niedzielę jako ostatni swoją funkcję przestał w nim pełnić zastępca prezesa Bogusław Adamski. Wczoraj Rada Nadzorcza SSN zdecydowała o wyborze nowego prezesa.
- Spółka
zgodnie z prawem musi mieć reprezentację. Pełnić ją będzie jednoosobowy zarząd - wyjaśniła Roma Sarzyńska, rzecznik prasowy Agencji Rozwoju Przemysłu, właściciela stoczni.
Nowym prezesem SSN został
Andrzej Markowski, który w swojej karierze zawodowej był m.in. radnym i sekretarzem Miasta Szczecin, prezesem Zakładów Chemicznych Police i prezesem Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa
Komunikacyjnego. Politycznie związany był z prawicą - współtworzył najpierw w Szczecinie Porozumienie Centrum, a później działał w AWS. Pracował także w przemyśle okrętowym jako absolwent Technikum Budowy
Okrętów przez prawie 19 lat (od 1968 do 1982 r. i od 1994 r. do 1998 r.) był zatrudniony w stoczni. W czasie pracy w zakładzie ukończył studia na Politechnice Szczecińskiej - specjalność siłownie
okrętowe.
- Znam ustawę kompensacyjną i wiem, że moja rola będzie ograniczona - powiedział nam Andrzej Markowski. - Dopiero jak zapoznam się z dokumentami ekonomicznymi spółki, będę mógł coś więcej
powiedzieć na temat moich działań. Chciałbym, żeby stocznia nadal tu była, ale trudno dziś powiedzieć, co uda się zrobić w tej sprawie - zastrzegł nowy prezes.