Pracownicy Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA mają od kilku dni dodatkowe zajęcie. Otóż każdy z
nich (wyjątek: członkowie zarządu, dyrektorzy i główny księgowy) muszą wypełniać codziennie "Kartę czasu pracy", w której jest kilka rubryk, w tym m.in.: "zadanie/czynność", "czas przeznaczony
na wykonanie zadania/czynności (od godz. do godz.) z zachowaniem chronologii wykonywanych zadań". Po wpisaniu tego co pracownik zrobił musi wypełnić kolejną rubrykę, w której musi stwierdzić, czy to co
robił... wchodzi w zakres jego obowiązków.
Do tabeli dołączona jest instrukcja, jak należy kartę wypełniać. Pracownik musi wpisywać wszystkie zadania realizowane w danym dniu, a także "wszystkie
czynności niezwiązane bezpośrednio z wykonywaniem podstawowych zadań, np. udzielanie informacji przez telefon, udział w naradzie, spotkanie, przygotowanie pisma itp."
W punkcie ósmym instrukcji
czytamy: "W przypadku przygotowania pisma należy podać cel przygotowania i jego adresata (np. przygotowanie pisma do pana X w celu udzielenia mu informacji o Y); w przypadku spotkania, narady czy
rozmowy służbowej osobiście, czy przez telefon należy podać cel i partnera konwersacji, narady czy spotkania (np. spotkanie w sprawie X z przedstawicielami spółki Y).".
Na szczęście, o czym
informuje punkt dziewiąty instrukcji "nie należy wpisywać czynności natury higieny ogólnej, spożywania posiłków, ani rozmów czy spotkań prywatnych". Nieco dziwny jest punkt dziesiąty, w którym twórca
instrukcji informuje, że w rubryce "cel istnienia stanowiska" należy "wpisać cel funkcjonowania danego stanowiska pracy". Tyle tylko że w karcie pracy nie ma takiej rubryki, ale widocznie twórcy
tego dzieła to nie przeszkadza.
***
Nowy dyrektor ZMPSiŚ postanowił kontrolować za pomocą kart czasu pracy, co czynią podlegli mu pracownicy. Nawet panie sprzątaczki muszą to wypełniać. Każda
rozmowa, każda notatka, każdy ruch ma być zapisany z podaniem dokładnego czasu. Weryfikacją dokumentów zajmie się Biuro ds. Audytu Wewnętrznego, dzięki czemu kolejni ludzie będą mieli pracę. Jeżeli system
ten się nie sprawdzi to wówczas w każdym pokoju zostaną zainstalowane kamery i mikrofony, a pracownicy otrzymają GPS-y.
Dyrektorem portu jest od kilku miesięcy działacz PO JarosłaW Sergiej, który
poprzednio kierował rodzinnym targowiskiem w przygranicznym Osniowie Dolnym. Tam na szczęście kupcy takich kart pracy nie wypełniali. Musieli tylko płacić regularnie czynsz.