GDY w 2006 roku zapadłą decyzja o budowie gazoportu w Świnoujściu, nikt nie spodziewał się, że dziś jego lokalizacja
nadal będzie budzić wiele emocji. Oliwy do ognia dodał w czwartek minister gospodarki Waldemar Pawlak, który powiedział wprost, że sprawa umiejscowienia gazoportu nie jest zamknięta.
- Są różne
inicjatywy. Kto będzie szybszy i bardziej sprawny, ten zbierze większe profity. To nie jest sprawa zamknięta - mówił Pawlak.
Z kolei marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski powie-dział w
piątek, że gazoport powinien powstać w Gdańsku, a nie w Świnoujściu. Kozłowski zapowiedział, że w tym tygodniu wystąpi do rządu z prośbą o ponowne przeanalizowanie lokalizacji inwestycji. Jego zdaniem,
budowa portu w Gdańsku byłaby "trzy razy tańsza" i szybsza do zrealizowania niż terminal w Świnoujściu.
Sytuację uspokoił nieco dopiero wiceminister skarbu Krzysztof Żuk. Według niego, sprawa
lokalizacji gazoportu w Świnoujściu jest zamknięta.
- W ramach nadzoru właścicielskiego uczestniczymy w procesie realizacji projektu budowy terminalu w Świnoujściu. Nie ma żadnych zmian w tej
sprawie - podkreślił wiceminister. - Ministerstwo Skarbu koordynuje działania dotyczące budowy terminalu w Świnoujściu. Ten proces jest zaawansowany w sensie organizacyjno-technicznym; jest wykonywana
dokumentacja. Nie ma już pola manewru - z mojego punktu widzenia -jeżeli chodzi o zmianę lokalizacji gazoportu. Ten temat z naszego punktu widzenia został zamknięty studiami analitycznymi, które zostały
przygotowane wcześniej przez Pricewaterhouse Coopers.