BRUKSELA. Rosja obiecała wznowienie dziś rano dostaw gazu do Europy przez Ukrainę - poinformowała w Brukseli
czeska prezydencja UE. Informację tę potwierdził rosyjski koncern Gazprom.
Podczas briefingu w Brukseli wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew wyraził nadzieję, że tranzyt rosyjskiego gazu zostanie
wznowiony o "godzinie 8.00 czasu europejskiego (7.00 GMT), czyli 10.00 czasu moskiewskiego".
Dodał, że porozumienie o zasadach pracy obserwatorów międzynarodowych, "zostało w końcu podpisane
przez wszystkie strony, bez deklaracji czy aneksów". Od podpisania protokołu regulującego warunki pracy międzynarodowej komisji Rosja uzależniała wznowienie przesyłu surowca.
Wcześniej szef
Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zaznaczał, że UE "nie może dłużej akceptować nowej zwłoki i usprawiedliwień" we wznowieniu dostaw.
Jeszcze w weekend wydawało się, że podpisanie przez
Ukrainę protokołu o nadzorze tranzytu gazu zamknie rosyjsko-ukraiński spór gazowy. Jednak w niedzielę wieczorem premier Rosji Władimir Putin powiedział w rozmowie telefonicznej z Barroso, że dokument
podpisany przez Kijów zawiera nieuzgodniony załącznik; wywołało to irytację Moskwy. Prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił rządowi, aby nie realizował protokołu, dopóki strona ukraińska nie wycofa
dołączonego do niego oświadczenia.
Według nieoficjalnych informacji, ukraińskie oświadczenie głosiło, że Ukraina nie podbierała przesyłanego przez jej terytorium gazu i że nie ma długów wobec
Gazpromu. Jest też mowa o konieczności dostarczania Ukrainie przez Moskwę dodatkowo tzw. gazu technicznego, by można było utrzymać ciśnienie w systemie przesyłu gazu.
Jednak wczoraj Gazprom podał, że
Kijów podpisał ponownie protokół, rezygnując z wcześniejszych warunków. Podpisanie nowej wersji dokumentu potwierdził następnie sam Putin.
Ukraina i Rosja już drugi tydzień spierają się o cenę gazu
dla Ukrainy i stawkę za jego tranzyt do innych państw Europy. Ukraińska premier Julia Tymoszenko wyraziła opinię, że rozmowy o dostawach gazu dla Ukrainy i cenach za tranzyt powinny odbywać się na
szczeblu rządowym. Tymoszenko nie podała daty możliwego spotkania z premierem Putinem.
Tymczasem KE nie wykluczyła, że rozszerzy swą gazową misję w Rosji i na Ukrainie o ekspertów z Polski. PAP
ustaliła, że chodzi o dwóch pracowników Gaz-Systemu.