Jesienią port w Gdańsku obchodził dwa ważne jubileusze. 10 lat temu uruchomiono Gdański Terminal Kontenerowy
SA, a rok temu DCT Gdańsk.
Przed 10 laty Gdańsk pojawił się na bałtyckiej mapie portów kontenerowych. Jednak dopiero zbudowanie terminalu głębokowodnego stworzyło portowi perspektywy rozwojowe.
Gdański Terminal Kontenerowy rozpoczął działalność w listopadzie 1998 roku na Nabrzeżu Szczecińskim. Początki były skromne. Wyposażenie stanowiła jedna nabrzeżowa suwnica kontenerowa, dwie suwnice
placowe, dwa dźwigi nabrzeżowe, samojezdny dźwig nabrzeżowy o udźwigu 100 ton, wóz podsiębierny i dwa wozy typu reachstacker. Terminal przystosowany został do obsługi statków o nośności do 20 000 DWT W
ciągu ostatnich 5 lat obroty terminalu wzrosły z około 20 000 do ponad 90 000 TEU.
Pierwszą fazę budowy nowego terminalu kontenerowego w Gdańsku zakończono w październiku ubiegłego roku. DCT Gdańsk
składa się z 36-hektarowego terminalu kontenerowego, mogącego obsłużyć 500 000 TEU rocznie oraz nabrzeża ro-ro o dodatkowej zdolności przeładunkowej 160 000 jednostek. Nabrzeże pirsu terminalu ma długość
650 m oraz 16,5 m głębokości i jest wyposażone w trzy suwnice ship-to-shore typu post-Panamax i pięć samojezdnych suwnic nabrzeżowych (RTG).
Zaczęło się od połączeń linii żeglugowych CMA CGM i
dowozowego Team Lines. Również litewskie linie żeglugowe ISN uruchomiły połączenia swoimi statkami dowozowymi między DCT Gdańsk a Kaliningradem. W pierwszym roku działalności ważną informacją marketingową
jest to, że od 1 grudnia Maersk przenosi z Gdyni do Gdańska całą swoją działalność operacyjną. Ta decyzja stwarza nowe perspektywy dla rozwijającego się terminalu.