W pierwszym półroczu br. porty w Szczecinie i Świnoujściu przeładowały ok. 9 min ton towarów, o 0,7 min ton więcej
niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Wynik ten plasuje je na pierwszym miejscu pod względem wielkości przeładunków w Polsce - wynika z analiz firmy Actia Forum z Gdyni.
Wzrosty przeładunki
masowe, zwłaszcza węgla oraz najbardziej zyskowne przeładunki kontenerów. Przy odnotowanym spadku obrotów w portach Gdańska i Gdyni porty Szczecina i Świnoujścia mają 35-proc. udział w przeładunkach
krajowych portów morskich.
- Mamy podpisane wieloletnie kontrakty na przeładunki - twierdzi Piotr Jania, dyr. ds. handlowych i marketingu Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście - i nie grożą
nam takie zmiany, jak w trójmiejskich portach. Wzrosły przeładunki importowanego węgla i spodziewamy się znaczącego wzrostu obrotu kontenerowego po oddaniu do użytku nowego terminalu kontenerowego i
Nabrzeża Fińskiego. Osiągnęliśmy też dobry wynik finansowy w I półroczu i prawdopodobnie na koniec roku będzie on wyższy niż rekordowy, 26-mln zysk z ub. roku.
Portowcy wspierają szkolnictwo
zawodowe
W Zespole Szkół Okrętowych w Szczecinie, w Zasadniczej Szkole Zawodowej nr 8 nowy rok szkolny rozpoczęło 29 uczniów, dzięki wsparciu finansowemu dwóch największych spółek portowych:
Bulk Cargo-Port Szczecin - inicjatora przedsięwzięcia oraz PCC Port Szczecin. Zdobywać będą oni zawód mechanika - montera maszyn i urządzeń. W trakcie trzyletniej nauki uczniowie nabiorą umiejętności
napraw, konserwacji i oceny stanu technicznego oraz użytkowania maszyn i urządzeń mechanicznych, dźwigowych, transportowych i elektrycznych. Będą mieli także możliwość darmowego zdobycia prawa jazdy
odpowiednich kategorii. Co ważne, po ukończeniu szkoły zawodowej absolwenci będą mogli kontynuować naukę w trzyletnim technikum dla dorosłych, mając zapewnioną pracę w szczecińskim porcie jako monter lub
konserwator maszyn i urządzeń dźwigowych oraz przy obsłudze przeładunkowych urządzeń dźwigowych czy transportowych. Spółki wspierające szkolnictwo zawodowe zapewniają uczniom stypendia w wysokości
zależnej od wyników w nauce, praktyki zawodowe oraz atrakcyjną pracę po ukończeniu szkoły oraz dalszą możliwość kształcenia.
W szczecińskim Zespole Szkół Budowy Okrętów to druga klasa patronacka.
Pierwszą wspiera Stocznia Szczecińska Nowa. Tworzenie takich klas to jedna z nielicznych dziś form służących ożywieniu szkolnictwa zawodowego, które w ostatnich latach przeżywa głęboki kryzys - komentuje
Wojciech Pysiak, wiceprezes Bulk Cargo Port-Szczecin, największej spółki przeładowczej w szczecińskim porcie. - Wróciliśmy do tej dobrej tradycji, która w latach wcześniej-szych była już prowadzona i to z
dobrym skutkiem. Jako patronaci młodzieży uczestniczymy m.in. w spotkaniach szkoły z rodzicami, śledzimy postępy w nauce, dokładamy się do umundurowania. Ci młodzi ludzie okazują nam później swoją
wdzięczność będąc dobrymi, zdyscyplinowanymi pracownikami. - Pragnę dodać, że owocnie współpracujemy także z Akademią Morską, której studenci odbywają u nas letnie praktyki zawodowe. Kilka osób - ci
najlepsi po ukończonych studiach zawsze znajdą u nas zatrudnienie. W roku bieżącym do szkół zawodowych chętnych było o połowę mniej niż oferowano miejsc. Polski rynek pracy, zwłaszcza po otwarciu się
krajów unijnych na polskich fachowców jak powietrza potrzebuje absolwentów z konkretnymi umiejętnościami. Według raportów Biura Analiz Sejmowych wynika, że oferta edukacyjna szkół zawodowych w Polsce nie
odpowiada wymogom rynku pracy. Rozwój nowoczesnego szkolnictwa zawodowego wymaga współpracy zarówno władz oświatowych wszystkich szczebli, jak i przedsiębiorców, partnerów społecznych i samych szkół.
Eksperci BAS uważają, że szansą jest zainteresowanie pracodawców, wywołane dobrą koniunkturą gospodarczą oraz możliwości korzystania ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Zmiany w szkolnictwie
zawodowym powinny zachodzić głównie na szczeblu lokalnym. Powinno ono być dostosowane do potrzeb rynku pracy. Właśnie w tym kierunku zmierza Zespół Szkół Budowy Okrętów.