Nic nie powinno już zmienić się w kwestii wyboru wariantu stałego połączenia pomiędzy wyspami Wolin i Uznam w
Świnoujściu. Gotowe jest już studium wykonalności. Tunel - drążony od ul. Fińskiej do ulicy Karsiborskiej - miałby powstać do 2015 roku.
- Chcemy jeszcze, żeby całe opracowanie sprawdziła niezależna
grupa ekspertów - mówi Grzegorz Dziedzina z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie.
Co dalej? Jak podają w GDDKiA w Szczecinie potrzebna będzie decyzja o zezwoleniu na realizację
inwestycji, wybór wykonawcy, a dalej podpisanie umowy. Tunel miałby powstać do 2015 roku, bo do tego czasu będzie można skorzystać z pieniędzy unijnych.
Pośród czterech wariantów, które do niedawna
były brane pod uwagę - jako najkorzystniejszy - projektanci wskazali tunel drążony od ul. Fińskiej na prawobrzeżu do ulicy Karsiborskiej na wyspie Uznam, a dokładniej - w okolicy oczyszczalni ścieków. Ze
wszystkich wariantów ten jest najbliższy centrum miasta. Odpadła m.in. budowa tunelu w pobliżu przeprawy promów "Karsibór". Budowa stałej przeprawy w tym miejscu kolidowałaby z obszarem objętym
programem "Natura 2000".
Tunel ma być dwukomorowy. W jednej komorze będzie 5,5 metra szerokości, a dodatkowo po obu stronach będą chodniki awaryjne, z których będą mogli korzystać kierowcy, którym
zepsuł się samochód. Tunelem będą mogły przejeżdżać samochody. Pozostaje kwestia pieszych i rowerzystów.
- Ruch ten zostanie przejęty przez komunikację autobusową. Między innymi także z tego powodu
ważne jest, żeby tunel znalazł się bliżej centrum miasta - mówi Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Zarówno w Urzędzie Miasta Świnoujścia, jak i GDDKiA podkreślają, że przeprawa przy
"Bielikach" zostanie utrzymana. Na razie nie wiadomo jednak, jak często będą kursować promy. Dochodzi jeszcze sprawa tranzytu. Podczas niedawnego spotkania z projektantami i przedstawicielami GDDKiA
Stanisław Możejko, radny i były prezydent Świnoujścia stwierdził, że wybrany został najgorszy wariant, bo teraz samochody zapchają miasto.
Z tym nie zgadza się GDDKiA. Według ich analiz nie ma takiego
zagrożenia.