Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Banki lustrują armatorów

Kurier Szczeciński, 2008-11-10
Gwałtowny spadek cen za morskie przewozy towarów, który jest efektem światowego kryzysu finansowego, pociągnął za sobą już pierwsze ofiary. Na granicy bankructwa znalazły się dwie duże firmy przewozowe, które podpisały wieloletnie umowy na czarter statków w czasach dobrej koniunktury. Indeks cen ładunków masowych, który jeszcze w maju byt na poziomie ponad 11 tys. pkt., dziś znajduje się sporo poniżej 1000 pkt. W związku z tym banki zaczęty podchodzić znacznie bardziej rygorystycznie do finansowania armatorów. Jest to także efektem spadku wartości statków, które często stanowią zabezpieczenie kredytów. Przykładem może tu być postępowanie banków wobec dużego armatora przewozów masowych (działającego m.in. na Bałtyku) Britannia Bulk Holdings Inc. Posiada on 22 statki, a dodatkowo ostatnio czarterował 53 jednostki należące do innych armatorów. W maju tego roku Britannia pożyczyła od dwóch banków - Lloyds TSB Bank PIc oraz Nordea Bank Denmark A/S - 170 mln dolarów pod zastaw 22 statków. W połowie października banki nagle zażądały zwrotu tych pieniędzy, argumentując, że spadła wartość jednostek będących hipotecznym zabezpieczeniem. Prawdopodobnie jednak zdecydowały obawy o pogarszającą się sytuację finansową armatora związaną z jego działalnością czarterową. Podobnie jak wiele innych, firma ta podpisywała długoterminowe umowy na czarter statków w momencie, gdy na rynku frachtowym panowała bardzo dobra koniunktura. Ustalane wtedy dzienne stawki czarterowe były więc wysokie. W kolejnych miesiącach ceny za morskie przewozy spadły jednak o 90 proc., ale Britannia nadal musiała płacić armatorom zapisane w umowach wysokie opłaty. Armator przyznał, że bardzo złe dane ekonomiczne za ostatni kwartał spowodowane były także skupowanymi papierami spekulacyjnymi. Zostały one wpisywane do rachunków firmy jako przyszłe zyski z kontraktów. W rzeczywistości jednak były to tylko kontrakty na papierze, które nie zostały zrealizowane. Ponadto firma zakontraktowała paliwa dla swoich statków, wyznaczając ich ceny na wysokim pułapie, podczas gdy w kolejnych miesiącach ceny paliw spadły o 40 proc. W efekcie zarząd Britannii stwierdził, że jeśli nie uda mu się porozumieć z bankami, kompania będzie musiała zostać postawiona w stan upadłości. W podobnej sytuacji znalazła się ukraińska spółka Industrial Carriers, która na rynku działa od 9 lat. Przy wysokich stawkach frachtowych podpisała umowy czarterowe z armatorami na ponad 50 statków. Niektóre z nich zawarte zostały nawet na 3 lata. Industrial Carriers ogłosił zerwanie umów i brak możliwości spłaty zobowiązań, więc właściciele statków chcą oddać sprawę do sądu. Ukraińcy mogą być im winni nawet 400 mln USD. Zdaniem Krzysztofa Gogola, doradcy dyrektora naczelnego PŻM, banki w ostatnim czasie zaczęły bardzo uważnie przyglądać się armatorom. - Reagują na wszelkie sygnały dotyczące działalności armatorów, którym pożyczyły pieniądze. Jak pokazuje przykład Britannii, w związku z załamaniem rynku podejmują one drastyczne działania, jeśli uznają, że zwrot kredytów mógłby być chociaż w najmniejszym stopniu zagrożony.
 
(mak)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl