Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Morski protest w Brukseli

Kurier Szczeciński, 2008-10-15
Barwny wielonarodowy tłum z 17 krajów Europy. Ponad 1500 marynarzy, rybaków, związkowców na prawie trzy godziny opanowało wczoraj centrum Brukseli, rejon, w którym mieszczą się najważniejsze instytucje europejskie. Do polityków właśnie zwrócone są ich postulaty. Brak jednolitej polityki Unii jest jednym z najważniejszych źródeł problemów, choć nie jedynym. Kolejne to podatki, koszty pracy, konkurencja na rynku przewozów. Najbardziej tracą marynarze, ponieważ na nich oszczędza się w pierwszej kolejności. - Jesteśmy traktowani bardzo źle, brakuje pieniędzy na życie, na rachunki, nie ma przejrzystej polityki zatrudnienia - mówią Lucia Isauro i Massimo Cabrraro z Włoch. - Armatorzy wynagradzają marynarzy według kraju ich zatrudnienia. Na jednym statku wynagrodzenie załogi może się różnić nawet o 300 proc. - wyjaśnia Tymoteusz Listewnik, przewodniczący Organizacji Marynarzy Kontraktowych NSZZ Solidarność. - Uważamy to za dyskryminację. Część armatorów przeflagowała statki pod obce bandery, a tam można przyjąć wszystkich i płacić według uznania. W Polsce od wielu lat dyskutujemy na ten temat podczas posiedzeń zespołu trójstronnego, niestety bez efektów. Bez efektów pozostały również działania Europejskiej Federacji Transportowców, dlatego od 2006 roku organizacja prowadzi akcję protestacyjną i informacyjną, dzięki której chce zwrócić uwagę na coraz trudniejszą sytuację marynarzy w krajach Unii Europejskiej. - 16 października z inicjatywy europejskich socjalistów ma odbyć się debata na temat polityki morskiej Unii. Chcemy nowej wizji, by na morzu pracowali także ludzi, młodzi, aby była to praca atrakcyjna i dobrze płatna - mówią Emanuel Fernandes i Said El Khadrauri, eurosocjaliści. Z pasją dyskutują z demonstrantami, jednak zapytani o konkretne propozycje, odpowiadają, że konieczna jest debata... - Unia jest zaskoczona problemem i nie zdaje sobie sprawy z jego skali - stwierdza Stephen Cotton, sekretarz ITF. - Jednak musi rozwiązać sprawę ochrony miejsc pracy obywateli Unii na statkach pływających pod unijną banderą. Transport morski jest obecnie jednym z najtańszych i najbardziej efektywnych sposobów przewozu towarów. 90 proc. ładunków na świecie transportowanych jest właśnie tą drogą. Jednak flota unijna z roku na rok się zmniejsza nie z powodu ograniczenia liczby statków, ale ich przerejestrowywania pod tzw. tanie bandery z rajów podatkowych, w których administracje morskie nie sprawują rzeczywistej kontroli nad tym, co dzieje się na statkach. Nawet armatorzy pływający pod banderami unijnymi starają się zatrudniać ludzi spoza Europy, przeważnie z Filipin, Ukrainy, Rosji. Zatrudniają ludzi, którzy są tańsi. Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą o zgodności z wymaganiami państw bandery. Ten dokument ma podnieść atrakcyjność bander państw członkowskich, stworzyć warunki do poprawy jakościowej floty i zachować konkurencyjność w stosunku do państw trzecich. Manifestacja w Brukseli miała wzmocnić siłę marynarskiego głosu. Jak mówią, dłużej nie będą zgadzać się na dyskryminację. I tu są wszyscy zgodni; Niemcy, Polacy, Francuzi, Włosi, Duńczycy, wszyscy przedstawiciele 17 europejskich krajów, którzy przyjechali wczoraj do Brukseli.
 
Urszula Dembińska-Nowakowska
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl