Za tydzień współtworzona przez polskich związkowców Europejska Federacja Transportowców będzie mieć swoje
wystąpienie na forum Parlamentu Europejskiego. Jej przedstawiciele mają mówić o dyskryminowaniu unijnych (w tym także polskich) marynarzy przez armatorów z UE.
Debata na temat zatrudnienia w
transporcie morskim ma odbyć się w Parlamencie Europejskim z inicjatywy Partii Socjalistów Europejskich. W jej ramach zaplanowane jest wystąpienie przedstawiciela Europejskiej Federacji Transportowców,
której współzałożycielem jest Krajowa Sekcja Morska Marynarzy i Rybaków NSZZ "Solidarność". Ma on mówić o problemach związanych z utratą miejsc pracy, dyskryminacji i zaniżania plac, z którymi
borykają się unijni marynarze. Od chwili wejścia naszego kraju do UE problem ten w coraz większym stopniu dotyczy też Polaków zatrudnionych na morzu. Ze statystyk wynika bowiem, że na statkach pływających
pod unijnymi banderami aż 2/3 załóg stanowią Filipińczycy, Ukraińcy i Rosjanie.
- Spada liczba zatrudnianych na statkach marynarzy, którzy są obywatelami Unii Europejskiej - ocenia Janusz Maciejewicz,
przewodniczący Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ "Solidarność". - W ten sposób naszych marynarzy pozbawia się możliwości pracy. Chcemy, żeby przy zatrudnianiu pod uwagę brane były
kwalifikacje, a nie tylko wysokość wynagrodzenia.
Zdaniem przewodniczącego, do rozwiązania tego problemu konieczne są nowe przepisy dotyczące pracy marynarzy, zarówno unijne, jak i na szczeblu
krajowym.