Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Bo rzeki zarastają

Kurier Szczeciński, 2008-09-11

Czesław Szarek, kapitan barki ze Śląska, protestował w ostatnią niedzielę w Szczecinie, bo coraz trudniej mu wozić z Poznania konstrukcje, a także części silników dla stoczni. Chcąc zwrócić uwagę społeczeństwa na tragiczną żeglowność Odry, a zwłaszcza jej dopływu - Warty, pływał wokół Wyspy Grodzkiej z hasłem "S.O.S. dla Odry. Warta ginie...". Wraz z jego barką wokół wyspy pływały inne jednostki, między innymi pchacz z firmy Navigar, zabytkowy lodołamacz "Kuna", który z powodu niskiego stanu Odry nie może powrócić do Gorzowa. Flotylli towarzyszyła także wycieczkowa "Joanna" z Gorzowa oraz barka holenderska "Megan". Całość konwojowała motorówka WOPR-u. Na masztach pojawiły się czarne flagi, jednostki włączyły syreny, wzbudzając zainteresowanie szczecinian. - Czarne flagi wywiesiliśmy na znak żałoby. Pogrzebano bowiem polską żeglugę śródlądową, a polskie jednostki w 99,9 proc. zmuszone są pływać na Zachód - powiedział Zbigniew Garbień, prezes Związku Polskich Armatorów Śródlądowych ze Szczecina. Marynarze śródlądowi wciąż nie mogą się doczekać na modernizację Odry w jej środkowym biegu, gdzie jest zbyt płytka, aby mogły pływać ich jednostki. Po cichu umierają też dla żeglugi mniejsze rzeki zlewni. -Armatorzy zasygnalizowali nam, że zarasta Noteć, a to powoduje również zagrożenie powodziowe. Z kolei kolega Szarek popłynął po paromiesięcznej nieobecności na Wartę i ze zgrozą stwierdził podobne zjawisko - informuje prezes Garbień. Kpt Szarek poinformował nas, że głębokość na Warcie wynosi ok. 80 cm, a powinno być 1,6 m. Mszczą się zaniedbane umocnienia brzegowe. Zdaniem kpt. Jerzego Hopfera, gdyby były w dobrym stanie, rzeka pozwalałaby dopłynąć nawet za Poznań - do Konina. Przypomnijmy, że kapitan Hopfer stoi z konieczności w Szczecinie. Po opadach deszczu, które nieco podniosły stan wody na Odrze, udało mu się dopłynąć "Kuną" tylko do Kostrzyna. Na Wartę (do Gorzowa) nie miałby już szans wejść, więc zawrócił. -Ta akcja informacyjno-protestacyjna to ostatni dzwonek dla Warty. Zły stan koryta wpływa na wzrost zagrożenia powodzią - podkreśla kapitan "Kuny". - Jeżeli traktuje się koryto rzeki jak skansen, jeżeli nie można usunąć nawet jednego drzewa, które zwaliło się w nurt, to o czym my mówimy - żali się. Dla przewoźników śródlądowych płytkie rzeki to wymierne straty. Np. barka kpt. Szarka zabrała z Poznania tylko jeden ciężki element silnika do budowanego w Szczecinie statku, bo z większym ładunkiem weszłaby na Warcie na mieliznę. -Jeżeli proces degradacji tej rzeki będzie nadal postępował, transport wodny zostanie całkowicie zamknięty - mówi kpt. Szarek. Armatorzy żalą się, że niewiele robią powołane do zmian na śródlądziu organizację, jak Rada ds. Promocji Żeglugi Śródlądowej przy Ministerstwie Infrastruktury. Może czas na zmiany?
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl