Minister skarbu Aleksander Grad przedstawił w czwartek w Sejmie "Białą Księgę", w której zarzuca poprzednim rządom
zaniedbania w sprawie prywatyzacji polskich stoczni. Kluby PiS oraz Lewicy odpierają zarzuty szefa resortu skarbu.
Prezydium klubu PO podjęto decyzję o przygotowaniu wniosku wstępnego o postawienie b.
ministra skarbu w rządzie PiS Wojciecha Jasińskiego przed Trybunałem Stanu - poinformował szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Grad podkreślił w Sejmie, że rząd Donalda Tuska "zapewnił ciągłość"
działaniu stoczni Gdańsk, Gdynia oraz Szczecin, ponieważ wprowadził w tych zakładach program oszczędności. "Zapanowaliśmy nad kosztami i nowymi zobowiązaniami" - mówił minister.
Wyjaśnił, że
"Biała Księga" to opis opieszałości, niekonsekwencji i polityki odraczania decyzji przez poprzednie rządy. Dokument ten, zdaniem ministra, ma być uzasadnieniem - "dlaczego do stoczni trzeba dołożyć
", aby je uratować, nie uzyskując "ani złotówki do Skarbu Państwa z ich sprzedaży". "Biała Księga" została przekazana wszystkim klubom parlamentarnym oraz Najwyższej Izbie Kontroli.
Zaniedbania w sprawie stoczni minister zarzucał m.in. rządowi Jarosława Kaczyńskiego, a także Lewicy. Według Grada, rząd J. Kaczyńskiego nie skorzystał z możliwości wystąpienia do KE z wnioskiem o
objęcie stoczni środkami ochronnymi.
Minister Grad zarzucił również Wojciechowi Jasińskiemu, że nie rozpatrzył oferty złożonej przez Fortis Intertrust na trzy stocznie. Podkreślił, że MSP wznowiło
rozmowy z Fortisem.
"Uważamy, że ten inwestor został źle potraktowany przez stronę polską. Te rozmowy zostały wznowione po to, żeby tę sprawę wyjaśnić i zapoznać się, czy ten inwestor jest w stanie w
tak krótkim czasie jeszcze coś w tym procesie zrobić" - powiedział Grad. Minister poinformował, że w ciągu ostatnich dni udało się wypracować porozumienie z Mostostalem Chojnice i stocznią Ulstein ws.
stoczni Szczecin oraz z ISD Polska ws. zakładów w Gdyni i Gdańsku. Zapowiedział, że łączna pomoc publiczna dla dwóch ostatnich stoczni ma wynieść 835 mln zł. "Jest porozumienie w sprawie wielkości
podwyższenia kapitału zakładowego; minimalny wkład własny inwestora w kwocie nie mniejszej niż 320 mln euro, w tym dla Gdyni nie mniej niż 200 mln euro" - dodał.
Z kolei dodatkowa pomoc publiczna dla
stoczni Szczecin ma wynieść ok. 400 mln zł. W przypadku pozytywnej decyzji KE, inwestor ma podnieść kapitał zakładowy o 242 mln zł.
Minister poinformował, że w planach restrukturyzacji stoczni
zostały wydzielone kategorie nieruchomości, które nie będą służyły przyszłej produkcji stoczniowej. Mają być one zawarte w umowach prywatyzacyjnych. Przychody ze sprzedaży tych nieruchomości mają
finansować procesy restrukturyzacji i modernizacyjne stoczni - tłumaczył Grad.
Szef resortu skarbu powiedział, że Polska jest przygotowana na ewentualną negatywną decyzję KE w sprawie planów
restrukturyzacji stoczni. Zapewnił, że niezależnie od decyzji Komisji, będzie chciał dokończyć prywatyzację stoczni Gdynia i Szczecin.
Minister zwrócił również uwagę na straty, jakie poniosły
stocznie w wyniku niekorzystnych kontraktów na budowę statków w ciągu ostatnich kilku lat. W Szczecinie strata ta wynosi 1 mld 300 mln zł, w Gdyni 1 mld 200 mln zł.
Wojciech Jasiński zaprzeczył
informacjom Grada, że nie traktował poważnie oferty prywatyzacyjnej Fortis Bank, która dotyczyła wszystkich trzech stoczni. B. minister skarbu powiedział PAP, że otrzymał od tego inwestora nie ofertę, a
list intencyjny "nie więcej niż 2-stronicowy". Dodał, że w dodatku nie był to inwestor, tylko reprezentant inwestora, który proponował wstrzymanie wszystkich procedur na dwa miesiące, nie dając
żadnych gwarancji.
Zdaniem Jasińskiego, minister Grad szuka winnych obecnej sytuacji w stoczniach i tworzy nastrój przegranej.
Tadeusz Aziewicz (PO) zarzucił PiS, że wykorzystywało stocznie do
"celów politycznych" i zatrudniało w nich niekompetentnych ludzi. Zdaniem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, jeśli ktoś ma stanąć przed Trybunałem Stanu w związku z sytuacją polskich stoczni, to
powinni to być: były i obecny minister skarbu: Wojciech Jasiński (PiS) i Aleksander Grad (PO).
Według b. wiceministra gospodarki Pawła Poncyljusza (PiS), Grad, prezentując w czwartek "Białą Księgę
", chciał odwrócić uwagę od nieudolności własnego resortu.
Debacie w Sejmie przysłuchiwał się b. prezydent Lech Wałęsa. Po jej zakończeniu, wobec zgłoszonego przez posłów PiS sprzeciwu wobec
rządowej informacji o stoczniach, Sejm ma głosować nad jej przyjęciem w piątek.
MSP kontynuuje negocjacje z ISD Polska na temat planów restrukturyzacji dla stoczni Gdynia i Gdańsk oraz z konsorcjum z
Pomorza Mostostal Chojnice, które chce kupić stocznię Szczecin.
KE dała Polsce czas do 12 września na przygotowanie nowych planów restrukturyzacji stoczni.