Chociaż od zakończenia obu światowych wojen minęły już dziesięciolecia, na Bałtyku nadal są miejsca pełne wybuchowych
pozostałości po działaniach wojennych. Rozbrajaniem jednego z nich od dziś zajmuje się polski niszczyciel ORP "Czajka".
Operacja nosi kryptonim Open Spirit 2008 i rozpoczyna się dziś u
wybrzeży Łotwy. Uczestniczące w niej okręty mają za zadanie likwidowanie arsenału niewypałów i niewybuchów. Obejmuje obszary, na których podczas I i II wojny światowej były prowadzone najbardziej
intensywne działania wojenne. Dotyczy to np. wejść do Zatoki Ryskiej. Ze względu na naturalne przewężenie i z powodów taktycznych, bardzo często stawiano w nich miny. Oprócz nich w wielu miejscach na dnie
Bałtyku zalegają też m.in. torpedy bojowe i bomby lotnicze, które nigdy nie wybuchły. Wszystkie są potencjalnym zagrożeniem dla żeglugi. Ich poszukiwaniem, wykrywaniem i niszczeniem w ramach Open Spirit
2008 zajmuje się ORP "Czajka". Załoga okrętu ma wykorzystywać m.in. stację hydroakustyczną, zdalnie sterowany pojazd podwodny, trały kontaktowe i niekontaktowe.
Z pokładu statku operować mają też
płetwonurkowie - minerzy. Operacja ma potrwać do połowy września.
Jednostki polskiej marynarki wojennej tego typu specjalistyczne akcje prowadzą przez cały rok, zarówno na polskich wodach, jak i
akwenach innych państw. Operacje przeciwminowe stały się jedną z głównych domen działań polskiej floty na międzynarodowym forum. Nasze statki trałowo-minowe od 2002 r. stale operują w Siłach
Odpowiedzialności NATO. Od wejścia Polski do sojuszu uczestniczyły już w ponad 70 ćwiczeniach i operacjach przeciwminowych. W 2002 r. podczas manewrów Open Spirit "Czajka" wykryła niemiecką minę denną
z II wojny światowej o masie ładunku wybuchowego 480 kg. Była to jedna z największych i najbardziej niebezpiecznych min w historii tych manewrów.