Po raz pierwszy od 10 lat, wybudowany przez Stocznię Szczecińską statek został w sobotę ochrzczony przy nabrzeżu
przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. - Mam nadzieję, że ta 10-letnia tradycja będzie miała swoją kontynuację - mówił prezes stoczni Artur Trzeciakowski, nawiązując do trudnej sytuacji zakładu.
Chrzty budowanych przez stocznię statków z reguły odbywają się przy jej nabrzeżu wyposażeniowym. Poprzednia taka uroczystość przy Wałach Chrobrego odbyła się w lutym 1998 r. Co ciekawe, chrzczony był
wtedy statek dla tego samego - co ostatnio - armatora - rosyjskiej firmy Fesco z Władywostoku. Podczas sobotniej uroczystości po hymnach rosyjskim i polskim przemówili szefowie obu firm.
- Wybór
Stoczni Szczecińskiej Nowa nie był przypadkowy. Od lat z nią współpracujemy i zawsze znana nam była z dobrej jakości i terminowych dostaw - podkreślał Władimir Korszanow, dyrektor generalny Fesco.
W chwilę potem matka chrzestna statku Fesco Vitim Halina Wysocka rozbiła o jego burtę butelkę szampana. Jest to pierwszy z piątej serii kontenerowców typu B 170 budowanych dla tego armatora. Ma 184
metry długości i 23 tys. ton nośności. Może przewozić do 1730 kontenerów.
Niedługo potem zarząd stoczni spotkał się w Muzeum Narodowym na Wałach Chrobrego z dyrekcją tej placówki, której przekazał
rzymską amforę z II wieku. W 1969 r. płetwonurkowie ze Stoczni Szczecińskiej wydobyli ją z dna Morza Adriatyckiego przy wyspie Ugljan koło Zadaru w Jugosławi i następnie ofiarowali dyrekcji swojego
zakładu. W ciągu prawie 40 lat amfora stała m.in. w sali konferencyjnej i gabinecie prezesa. Z okazji obchodów 60-lecia istnienia stoczni jej zarząd zdecydował się przekazać zabytek muzeum.
- Jest
to wyjątkowy obiekt, jakiego nasze muzeum nie miało jeszcze w swoich zbiorach. Dwa tysiące lat temu takimi amforami przewożono prawie wszystko, więc można powiedzieć, że jest to antyczny kontener - mówił
Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie.
W piątek upłynął termin, który Ministerstwo Skarbu Państwa dało potencjalnym nowym inwestorom na złożenie ofert zakupu Stoczni Szczecińskiej
Nowa.
- Żadnych ofert nie otrzymaliśmy - poinformował Maciej Wewiór, rzecznik prasowy MSP. - Termin na ich składanie został jednak przedłużony do końca sierpnia. Nic to jednak nie zmienia. Dla nas
najważniejszym partnerem w prywatyzacji Stoczni Szczecińskiej pozostaje Mostostal Chojnie, z którym przygotowaliśmy program restrukturyzacyjny. Czekamy na potwierdzenie przez Komisję Europejską terminu, w
którym mógłby on zostać przedstawiony w Brukseli.