Zaplanowany na dziś uliczny protest stoczniowców został odwołany. Komitet protestacyjny przestraszył się, że zostanie
obarczony odpowiedzialnością za ewentualne fiasko rozmów z inwestorem zainteresowanym zakupem Stoczni Szczecińskiej Nowej.
Związkowcy ze stoczni przygotowywali się do protestu od kilku tygodni. Jeszcze
kilka dni temu mówili, że podjęcie ostatecznej decyzji w jego sprawie jest tylko formalnością.
Na wczorajszym posiedzeniu komitet protestacyjny zdecydował jednak, że manifestacja zostaje zawieszona.
Jak się okazało, na tej decyzji zaważyło ostatnie spotkanie związkowców z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem.
- Chcemy uniknąć sytuacji, w której nie uda się osiągnąć porozumienia z inwestorem i
odpowiedzialność za to zrzuci się na nas - wyjaśnia Jacek Kantor, przewodniczący "Solidarności 80" SSN. - Chcemy poczekać na efekty i dopiero wtedy podejmiemy decyzję, co dalej. Daliśmy jeszcze
szansę ministrowi Gradowi.